Godzina policyjna i zakaz przemieszczania. Oto oficjalne stanowisko rządu

Godzina policyjna i zakaz przemieszczania się

Godzina policyjna i zakaz przemieszczania się to dwie kwestie, które prof. Andrzej Horban, główny doradca premiera ds. COVID-19 miał poruszyć z Mateuszem Morawieckim. Ekspert chciał wprowadzić zakaz przemieszczania się jeszcze przed Wielkanocą.

Prof. Horban został także zapytany o sytuację na Śląsku, gdzie wciąż odnotowuje się najwięcej przypadków zakażeń koronawirusem. Zdaniem eksperta, jeśli obostrzenia w postaci godziny policyjnej i zakazu przemieszczania nie zostałyby wprowadzone w całej Polsce, powinny chociaż obowiązywać regionalnie, czyli m.in. właśnie na Śląsku.

- To chyba byłoby kompromisowe wyjście z sytuacji, ale mówię, to ja nie mam wahania, podobnie jak nie mają wahania rządy w innych krajach europejskich. Sytuacja, jaka jest, każdy widzi - tłumaczył profesor.

Prof. Horban został też zapytany, kiedy będziemy mogli wrócić do normalności. Jego zdaniem światełko w tunelu “już widzimy, ale dość daleko” i dodał, że sytuacja powinna poprawić się za dwa, trzy tygodnie.

Szczyt trzeciej fali

Wiceminister zdrowia Waldemar Kraska mówił podczas zdalnej konferencji prasowej w piątek, że w tym tygodniu osiągnęliśmy szczyt trzeciej fali pandemii.

- Myślę, że w tej chwili jesteśmy na szczycie trzeciej fali pandemii w Polsce. Mówię na szczycie, bo wydaje się, że ten szczyt osiągnęliśmy w tym tygodniu - tłumaczył Kraska i dodał, że najgorszą sytuację obserwujemy w województwach zachodnich i południowych.

W związku z obecną sytuacją i rekordowymi wynikami zachorowań wiceminister apelował, byśmy w te święta pozostali w domu.

- Musimy jeszcze te dwa, trzy tygodnie wytrzymać, zdać egzamin – myślę ostatni w tej pandemii. Wiemy, że szczepienia ruszają na masową skalę. Myślę, że niedługo uzyskamy populacyjną odporność - tłumaczył.

Czy możliwy jest całkowity lockdown

Kraska przekazał, że rząd nie planował wprowadzenia całkowitego lockdownu. Szef KPRM, który był gościem RMF FM, mówił wcześniej w rozmowie, że wprowadzenie w tej chwili lockdownu jest właściwie niemożliwe . Zdaniem Dworczyka, gdyby rząd wprowadził całkowity lockdown, "mogłoby się okazać, że konsekwencje gospodarcze i społeczne byłyby takie, że sytuacja całkowicie wymknie się spod kontroli".