Nie wybieraj wszystkich pieniędzy z konta. Sprzedawca może nie przyjąć od Ciebie gotówki
Nie zapłacimy gotówką
W ostatnim czasie sklepy, kawiarnie czy bary sprzedające jedzenie na wynos – w związku z pandemią koronawirusa – coraz częściej odmawiają przyjmowania płatności gotówką. Tłumaczą to względami higienicznymi, co w praktyce oznacza obawę przed wirusem, który teoretycznie mógłby być przenoszony na banknotach bądź monetach.
Czy sklepy mają do tego prawo? Mają, ale pod jednym warunkiem. Klient powinien być wcześniej poinformowany, że w danym miejscu może zapłacić wyłącznie kartą.
- Jeśli informacja o akceptowanych przez przedsiębiorcę sposobach płatności umieszczona została w jego lokalu, w miejscu widocznym dla osób chcących skorzystać z oferowanych przez niego towarów lub usług, to takie zastrzeżenie można uznać za wiążące dla stron umowy – głosi stanowisko ministra finansów, które przytacza portal Gazeta.pl.
Portal zwraca uwagę, że zwolennicy płatności gotówką powołują się na art. 32 ustawy o Narodowym Banku Polskim, który mówi, że "znaki pieniężne [banknoty i monety opiewające na złote i grosze – red.] emitowane przez NBP są prawnymi środkami płatniczymi na obszarze Rzeczypospolitej Polskiej".
Resort finansów przekonuje jednak, że wspomniany artykuł "jednoznacznie nie przesądza o zobligowaniu przedsiębiorców do przyjmowania płatności w gotówce". Ministerstwo przywołuje też zasadę swobody umów z art. 353 indeks 1 Kodeksu cywilnego, która głosi, że „Strony zawierające umowę mogą ułożyć stosunek prawny według swojego uznania, byleby jego treść lub cel nie sprzeciwiały się właściwości (naturze) stosunku, ustawie ani zasadom współżycia społecznego”.
Ministerstwo Finansów, a także resort rozwoju już kilka tygodni temu zaapelowali do Polaków o korzystanie z płatności bezgotówkowych.