Grupa Boryszew może pożegnać się z zakładem w Niemczech. Niemcom nie odpowiadają "polskie" stawki wynagrodzeń
Niemiecka fabryka należąca do Grupy Boryszew może zostać zamknięta. Sytuacja w zakładzie jest trudna w związku niezadowoleniem tamtejszych pracowników odnośnie zarobków. Nie chcą oni pracować za polskie stawki.
Z tego artykułu dowiesz się:
-
Trudna sytuacja fabryki Grupy Boryszew zlokalizowanej w Niemczech
-
Czego domagają się pracownicy
-
Jakie plany wobec zakładu ma Grupa Boryszew
Grupa Boryszew zamknie niemiecką fabrykę?
Boryszew Automotive Plastics to zlokalizowana blisko polskiej granicy niemiecka fabryka należąca do Grupy Boryszew, dużej polskiej firmy zajmującej się m.in. produkcją komponentów do aut.
Niemiecka fabryka tworzy m.in. elementy wnętrz i dachów samochodów. Jak niedawno informowaliśmy, w zakładzie panuje obecnie trudna sytuacja, która ma związek z buntem tamtejszych pracowników.
Jak mówił w rozmowie z gazetą "NordKurier" Holger Wachsmann, związkowiec reprezentujący część pracowników fabryki, na początku sierpnia może zacząć się wypowiedzenie zbiorowego układu pracy.
Skąd bunt wśród załogi? Chodzi przede wszystkim o zarobki. Okazuje się, że część osób otrzymuje wynagrodzenia zbliżone do najniższej krajowej, która - jak przypomina Money.pl - wynosi obecnie w Niemczech 9,5 euro brutto za godzinę, czyli nieco ponad 40 zł.
Cytowany przez portal jeden z pracowników fabryki podkreślał, że oferowane są tam bardziej "polskie stawki " niż niemieckie, podczas gdy w innych tego rodzaju zakładach zarabia się znacznie lepiej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pracownik zwracał uwagę, że w Niemczech mamy do czynienia z silnym przywiązaniem do praw pracowniczych, w związku z czym jeśli podniesienia pensji nie będzie to nie należy spodziewać się zakończenia konfliktu. Przedstawiciele zatrudniającego ok. 240 osób Boryszew Automotive Plastics odnosząc się do sytuacji komentowali, że pomimo trudnej sytuacji zakładu udało się utrzymać miejsca pracy i zaproponowano załodze premię w wysokości 200 euro.
Na początku tego tygodnia wiceprezes Grupy Boryszew Andrzej Juszczyński zapowiedział, że trwają prace nad reorganizacją niemieckiej fabryki. Juszczyński podkreślił, że rozważane są różne opcje w tym m.in. zamknięcie, sprzedaż, bądź przeniesienie produkcji w inne miejsce. Przyszłość zakładu ma zależeć w dużej mierze od uzgodnień z dominującym klientem, czyli Grupą Volkswagen.
Byłeś świadkiem ciekawego zdarzenia? Masz interesujące zdjęcia lub filmik? Podziel się z nami wysyłając na redakcja@biznesinfo.pl