Grypa sieje spustoszenie, L4 posypały się lawinowo. GIS rozważa powrót do części obostrzeń
W związku z intensyfikowaniem się sezonu grypowego Główny Inspektorat Sanitarny rozważa podjęcie mocnych kroków, aby wyhamować wzrost przypadków zachorowań. Zaproponowano powrót do niektórych obostrzeń, które obowiązywały podczas pandemii Covid-19. Polacy masowo przechodzą na L4. Co należy wiedzieć?
Sezon grypowy zbiera swoje żniwa
W tym roku sezon grypowy uderzył z dużą siłą. GIS przekazuje, że w związku z powikłaniami, do tej pory zmarło już 1000 osób. Z tygodnia na tydzień przybywa chorych na grypę. Radio ZET podaje, że tylko w styczniu 2025 r. odnotowano niemal 200 tys. zachorowań na grypę – czyli o 100 procent więcej niż w styczniu 2024 roku. To także pięciokrotnie więcej niż w listopadzie 2024 r., kiedy sezon grypowy dopiero się rozpoczynał.
Rzecznik prasowy GIS, Marek Waszczewski, przekazał portalowi Medonet.pl, że obecnie w Polsce odnotowuje się ok. 45-50 tys. przypadków grypy tygodniowo. W tym sezonie to właśnie ta choroba stała się znacznie bardziej rozpowszechniona niż COVID-19, występując ponad 20-krotnie częściej. Jakie informacje przekazują medycy i lekarze?
Coś dziwnego dzieje się z cenami mieszkań. Sprzedający nie mają wyjścia Polacy pędzą do urzędów po jeden dokument. Chcą zdążyć przed zmianą przepisów, potem może być problemLekarze nie mieli złudzeń co do sezonu grypowego
Lekarze spodziewali się trudnej sytuacji i napływu chorych pacjentów. Jak wskazują medycy, konkretnym powodem, dla którego grypa tak bardzo się rozprzestrzeniła, jest brak chęci do szczepień.
Fala grypy, która obecnie przechodzi przez Polskę, to absolutnie nie jest coś, co nas, lekarzy zaskoczyło. Takiego poziomu zachorowań spodziewaliśmy się od dawna. Pozostawała tylko kwestia, kiedy to się stanie. Powiem więcej: w Polsce mamy teraz epidemię grypy, a powód tego jest jeden: bo nie szczepimy się przeciwko grypie. Wśród dzieci mamy wyszczepialność na poziomie 1-2 proc., wśród dorosłych — na poziomie kilku procent i to jest poziom zawyżony przez seniorów (to grupa, która rzeczywiście się szczepi, ci ludzie już trochę przeżyli, mogę wręcz powiedzieć, że zmądrzeli) — powiedziała Medonetowi dr n.med. Lidia Stopyra, specjalistka chorób zakaźnych i pediatrii.
Większa liczba chorych znacznie wpływa obłożenie w przychodniach i szpitalach, które nie nadążają z przyjmowaniem pacjentów. W Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym w Lublinie ma już brakować łóżek na oddziale zakaźnym, na który trafiają szczególnie osoby niezaszczepione, lub z powikłaniami w stanie zagrożenia życia.
To oczywiście przekłada się również na sytuację w zakładach pracy — Polacy masowo przechodzą na L4, bo nie są w stanie kontynuować swoich obowiązków zawodowych. Jakie obostrzenia chce wprowadzić GIS?
Zobacz też: Tłusty czwartek 2025 w Lidlu. O te pączki klienci będą walczyć
Czeka nas powrót obostrzeń z pandemii?
GIS rozważa podjęcie działań, które miałyby na celu wyhamowanie przenoszenia wirusa i zapobieganie wybuchowi ewentualnej epidemii. Jak przyznaje w rozmowie z Radiem ZET dr Paweł Grzesiowski, Główny Inspektor Sanitarny, rozważone zostało m.in. ograniczenie ruchu chorych w placówkach leczniczych. Tym samym przychodnie i szpitale byłyby otwarte jedynie dla personelu i pacjentów.
Przede wszystkim należy powoli ograniczać odwiedziny i ogólnie ruch osób, które nie muszą teraz przebywać w podmiotach leczniczych. O tym wszystkim oczywiście decyduje dyrektor danej placówki - mówił dr Paweł Grzesiowski
Należy podkreślić, że jeżeli jakiekolwiek ograniczenia miałyby zostać wprowadzone, to musieliby o nich zdecydować dyrektorzy placówek. GIS według najbardziej prawdopodobnego scenariusza może jedynie opublikować odpowiednie zalecenia. Na ten moment jednak nie wydaje się też prawdopodobne, by podjęte zostały odgórne działania ze strony rządu, tak jak miało to miejsce w trakcie pandemii Covid-19.
