Wyszukaj w serwisie
biznes finanse technologie praca handel Eko Energetyka polska i świat
BiznesINFO.pl > Handel > Handlowcy ograniczali wzrost cen w grudniu. Zdaniem ekspertów nie chcieli nagonki na sklepy
Magdalena Madoń
Magdalena Madoń 10.01.2023 13:46

Handlowcy ograniczali wzrost cen w grudniu. Zdaniem ekspertów nie chcieli nagonki na sklepy

sklep
Domena publiczna

Zdaniem ekspertów handlowcy ograniczali się z podwyżkami cen w grudniu, ponieważ obawiali się kolejnej nagonki na drożyznę w sklepach. Z badania “Bieżące lęki i obawy Polaków” wynika, że aż 50,8 proc. Polaków obawia się inflacji, a w tym także spadku wartości pieniądza. 

Obawy handlowców 

Z najnowszego raportu  "Indeks cen w sklepach detalicznych" autorstwa UCE Research i Wyższych Szkół Bankowych wynika, że w grudniu 2022 r. ceny w sklepach średnio wzrosły rdr. o 24,8 proc. W listopadzie 2022 r. wg. tej samej metodologii wzrost cen rdr. wyniósł 25,8 proc.

Główny ekonomista grupy BLIX Krzysztof Łuczak zwrócił uwagę, że w tym roku Polacy szczególnie odczuli inflację, a z wielu sondaży wynikało, że mocno ograniczą świąteczne zakupy. Jego zdaniem sieci handlowe obawiały się negatywnego odbioru społecznego i nagonki na sklepy, że jest w nich coraz drożej, z tego powodu nie podnosiły aż tak mocno cen w grudniu.

 Według dr Anny Semmerling z Wyższej Szkoły Bankowej w Gdańsku sieciom handlowym łatwiej podnieść ceny w styczniu, ponieważ mogą powiązać to z noworocznymi podwyżkami opłat.

Zdaniem ekspertów nie oznacza to, że ceny w sklepach zaczęły spadać - dopiero po I kwartale 2023 roku będzie można z większym prawdopodobieństwem stwierdzić, czy dynamika wzrostu cen w sklepach faktycznie spada, podaje PAP.

Polacy boją się inflacji 

UCE RESEARCH i platformy ePsycholodzy.pl przeprowadziło badanie “Bieżące lęki i obawy Polaków”. Z raportu przesłanego przez Monday News do redakcji BiznesInfo wynika, że 94 proc. Polaków czegoś się boi. Aż 50, 8 proc. Polaków wskazało, że obawia się inflacji, w tym utraty wartości pieniądza

Taką odpowiedź częściej podają kobiety niż mężczyźni, najczęściej mówią o tym osoby w wieku 56-80 lat. Przeważnie tak deklarują rodacy uzyskujący 3000-4999 zł netto miesięcznie. Dotyczy to też ludzi z wyższym wykształceniem. Ponadto inflacja i utrata wartości pieniądza najbardziej przerażają mieszkańców wsi i miejscowości liczących do 5 tys. ludności.

– Nie dziwi mnie to, że ponad 50% ankietowanych odpowiada w ten sposób. W tej chwili całe społeczeństwo odczuwa, że sytuacja gospodarcza stała się chwiejna, zdecydowanie mniej stabilna niż wcześniej. Jednocześnie inflacja jest dosyć wygodnym wytłumaczeniem wielu działań różnych ugrupowań i uczestników rynku. Ona pojawia się zarówno w narracji rządu, jak i opozycji, choć w odmienny sposób. Jest wykorzystywana przez przedsiębiorców, którzy tak argumentują podnoszenie cen. Do zwykłego Kowalskiego dociera więc mnóstwo informacji z tym związanych – podkreśla Jan Radomski, socjolog z Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu.