Hindusi wyjeżdżają z ojczyzny. Chcą zdążyć przed zamknięciem granic
Indie zmagają się z potężnym uderzeniem koronawirusa. Kolejne państwa, które chcą uniknąć eskalacji pandemii, odgradzają się od niebezpiecznej mutacji indyjskiej. Dlatego też bardziej zamożni Hindusi wynajmują prywatne odrzutowce, aby uciec z kraju ogarniętego kryzysem jeszcze przed zamknięciem granic.
Z tego artykułu dowiesz się:
Jaki dobowy przyrost zakażeń rejestrują Indie
Jak na kryzys zareagowali obywatele
Jakie działania podejmuje tamtejszy rząd
Indie w pandemicznym potrzasku. Bogaci obywatele uciekają z kraju
Indie w przeciągu zaledwie kilku dniu odnotowały ponad milion nowych zakażeń koronawirusem. CNBC podaje, że wtorek 27 kwietnia to już piąty dzień z rzędu, kiedy przyrost zachorowań przekroczył próg 320 tys. dziennie. W poniedziałek padł światowy rekord - 352 tys. nowych infekcji w ciągu zaledwie doby.
W reakcji na te niepokojące doniesienia niektóre kraje zdecydowały się zamknąć granice na przyjezdnych, którzy opuszczają Indie. W niedziele loty wstrzymały Zjednoczone Emiraty Arabskie - najbardziej popularny kierunek turystyczny Hindusów. W niektórych emiratach stanowią tam aż trzecią część ludności.
Portal bankier.pl donosi, że tuż przed wejściem w życie nowych ograniczeń miał miejsce „exodus” bardziej zamożnych Hindusów. Niektórych nie odstraszyły nawet dziesięciokrotnie wyższe ceny lotów pasażerskich z Delhi i Mumbaju do Dubaju.
Z kolei bardziej zamożni Hindusi zdecydowali się nawet wynająć prywatne samoloty, aby za wszelką cenę opuścić Indie. Koszt takiego przedsięwzięcia to powyżej 20 tys. dolarów za kurs w jedną stronę.
Dziennik „The Times” informuje, że podobna sytuacja miała miejsce przed zamknięciem brytyjskich granic kilka dni temu. Od tego momentu na wstrzymanie lotów z Indii zdecydowały się także m.in. Australia, Czechy, Holandia, Hongkong, Kanada i Kuwejt. Z kolei od wtorku wejdą w życie ograniczenia lotnicze na Malediwy. To właśnie do tego państwa w ostatnich dniach wyjechało kilka gwiazd Bollywood.
Bloomberg donosi, że decyzja podjęta przez Malediwy wywołała kolejną falę lotów last minute. Sytuacja przypomina dramatyczne obrazki sprzed roku, kiedy w obliczu zamykania granic Indie zakazały lotów w ramach medycznej ewakuacji, aby uniemożliwić Hindusom ucieczkę.
Indie walczą o przetrwanie. Do pomocy wezwano armię
Indie zmagają się z bardzo trudną sytuacją w szpitalach. W wielu miejscach placówki są na tyle przepełnione, że muszą odsyłać chorych do domów z uwagi na brak tlenu. Dlatego też rząd Indii zwrócił się po pomoc do armii. Szef sztabu obrony generał Bipin Rawat zadeklarował, że wojsko dostarczy tlen, które ma swoich rezerwach, do punktów zdrowotnych. TVN24 donosi, że emerytowani medycy wojskowi mają wesprzeć służbę zdrowia.
Indie mogą także liczyć na pomoc innych państw. We wtorek do kraju przyleciała dostawa z Wielkiej Brytanii - 100 respiratorów i 95 koncentratów tlenów. Dzięki temu Indie będą mogły zapewnić tlen przy 250 łóżkach w ciągu roku. Wsparcie w tym trudnym czasie zadeklarowały również Unia Europejska oraz USA.
Polski dyplomata ewakuowany z Indii
Koronawirus dotknął także polskiego dyplomatę, który na co dzień pracuje w Indiach. Zgodnie z oficjalnym przekazem mężczyzna bardzo ciężko przechodzi COVID-19. Dramatyczna sytuacja w tamtejszych szpitalach skłoniła polski rząd do natychmiastowej interwencji.
Portal gazeta.pl donosi, że mężczyzna oraz jego chora ciężarna żona i czwórka dzieci zostali ewakuowani do Polski specjalnym samolotem. Po przylocie do Warszawy dyplomata trafił do jednego ze stołecznych szpitali zakaźnych, gdzie walczy o powrót do zdrowia.
Byłeś świadkiem ciekawego zdarzenia? Masz interesujące zdjęcia lub filmik? Podziel się z nami wysyłając na [email protected]