Bezrobotnych w Hiszpanii coraz więcej. Gospodarka kraju konkwistadorów w opłakanym stanie
Hiszpania ofiarą koronakryzysu
Hiszpania jest jednym z krajów najmocniej dotkniętych pandemią koronawirusa w Europie. Od początku pandemii zachorowało ponad 470 tys. osób, a liczba zgonów to niespełna 30 tys. To jednak nie koniec złych wiadomości, bowiem koronakryzys coraz mocniej uderza w państwo, co widać chociażby na przykładzie danych dotyczących bezrobocia.
Jak podaje za Reutersem Polska Agencja Prasowa, łączna liczba zarejestrowanych osób bezrobotnych w Hiszpanii wyniosła w sierpniu 3,80 mln i jak podaje lokalny urząd statystyczny jest to wzrost o 0,79 proc. Skala dramatu jest widoczna, gdy porówna się obecne statystyki do tych ubiegłorocznych. W sierpniu osób bez pracy było o ok. 740 tys. więcej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku. Tak trudnej sytuacji na rynku pracy nie było w Hiszpanii od czasu kryzysu gospodarczego zapoczątkowanego w 2008 roku, gdy bez pracy było nawet 6 mln osób.
W najtrudniejszej sytuacji jest silnie uzależniony do turystyki region Wysp Balearów, gdzie odnotowano wzrost na poziomie 3 proc.
Jak zauważa serwis Wprost hiszpański mechanizm liczenia bezrobotnych jest skomplikowany, gdyż uwzględnia zarówno zarejestrowanych w urzędach, jak i „zawieszonych”, czyli już zwolnionych, a jeszcze nie zatrudnionych. Nie uwzględnia natomiast 4,7 mln osób korzystających z ERTE, czyli mechanizmu rządowego na wyjątkowy czas pandemii., który polega na tym, że firmy czasowo zawieszają działalność i zwalniają pracowników, a po odmrożeniu są zobowiązane zatrudnić ich od nowa.
<