Państwowy moloch przejął luksusowy hotel w Warszawie
Z tego artykułu dowiesz się:
-
Czemu zakup hotelu w Warszawie wzbudza niepokój
-
Czy polski rząd dąży do centralizacji
-
Jak wygląda sytuacja rynku hoteli
Hotel Regent Warsaw kupiony
Regent Warsaw Hotel jest usytuowany w doskonałej lokalizacji - tuż obok ambasady Rosji, przy Trakcie Królewskim. Dysponujący ponad 200 pokojami warszawski hotel-legenda został przejęty przez PHN Property Management. Warto wspomnieć, że Polski Holding Nieruchomości w 72 proc. należy do Skarbu Państwa, a od prawie dziesięciu lat jest notowany na Giełdzie Papierów Wartościowych.
"Podpisanie umowy było skutkiem wygranej licytacji, jaka odbyła się pod koniec grudnia 2020 r., w której to spółka PHN Property Management zaoferowała najwyższą cenę zakupu. Większościowym udziałowcem w tym przedsięwzięciu jest PHN. Głównym zadaniem PHN, jako mniejszościowego wspólnika, jest profesjonalne zarządzanie obiektem" - pisze Business Insider.
Co więcej, Regent Warsaw Hotel pozwoli PHN na prawdziwe rozwinięcie skrzydeł. Jest to pięciogwiazdkowy hotel o ugruntowanej pozycji na rynku. W swoich progach gościł najznamienitszych polityków, m.in.: kanclerz Angelę Merkel czy byłego prezydenta Rosji Dmitrija Miedwiediewa.
Okazuje się, że przejęcie hotelu przez Polski Holding Nieruchomości budzi obawy właścicieli innych podobnych obiektów. Co więcej, oliwy do ognia dolwea fakt, że w świat poszła plotka jakoby swoje hotele za ułamek wartości miał odsprzedać Tadeusz Gołębiewski.
- Bez przerwy są jakieś telefony. Przynajmniej raz w tygodniu dostajemy pytanie, co zamierzamy zrobić, czy chcemy sprzedać hotele lub wejść do spółki. Przyzwyczailiśmy się do tego, nie bierzemy tego na serio pod uwagę. To są takie różne dziwactwa. Ale kto wie. Może w przyszłości będziemy naprawdę potrzebować takiego telefonu - powiedział Gołębiewski w wywiadzie dla money.pl.
"Komuno, wróć!", czyli szykuje się Hotel Plus?
Tadeusz Gołębiewski zapytany został o działanie PHN na rynku hotelowym. Nietrudno jest dostrzec, że coraz częściej na rynku rozpychają się spółki Skarbu Państwa, a także zwiększa się ilość głosów mówiących o przejęciach.
- Można jednak zaobserwować, że Polski Holding Hotelowy ma apetyt na przejmowanie podobnych biznesów. Wnioskuję tak na podstawie doniesień medialnych oraz dotychczasowych działań spółki. Niektórzy nazywają to próbą ratowania hoteli, które sobie nie radzą. Według mnie jest to tendencja do centralizacji. Jest to niepokojące - zaznaczył i dodał, że do niego nikt z państwowego aparatu nie dzwonił.
Właściciel kilku hoteli przyznał, że sytuacja na rynku jest zła. Jego hotele stoją puste, a inwestycja w Pobierowie została wstrzymana. Magnat hotelowy przyznaje, że liczy na jakiś kredyt, ale w obecnej sytuacji nic nie jest pewne.
Nie jest to pierwsza sytuacja, gdy polski rząd zaczyna mocno interweniować w wolny rynek. Przypomnijmy, że na celowniku znalazły się sklepy Społem, a konkretnie ten umiejscowiony w Hali Mirowskiej w Warszawie. Z wywiadu przeprowadzonego z dyrektorem Hali Mirowskiej wynika, że polski rząd zakwalifikował sklep do przejęcia w ramach tworzenia państwowej sieci spożywczej .