Niebezpieczne hulajnogi? UOKIK: Prawie 13 proc. może stwarzać zagrożenie z powodu wad konstrukcyjnych
Elektryczne hulajnogi, które stały się hitem polskich miast znalazły się pod lupą Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Inspekcja Handlowa przebadała jednoślady. Wątpliwości wzbudza prawie co druga. Raport poraża. Czy możemy czuć się bezpiecznie na chodnikach i ulicach? Jakie zastrzeżenia ma urząd antymonopolowy?
Hulajnogi pod lupą
Inspekcja Handlowa zakwestionowała 18 z 39 partii hulajnóg. Stanowi to aż 46,2 proc. sprzętu, który został skontrolowany, podaje Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Co wynika z raportu? Kolorowo nie jest. Aż 41 proc. wszystkich skontrolowanych hulajnóg zawiera błędna oznakowanie, 37 proc. zawierało nieprawidłowo skonstruowane instrukcje użytkowania, były one niepełne. Aż 13 proc. może stwarzać niebezpieczeństwo z powodu wad konstrukcyjnych. W trzech z 39 partii bezzasadnie znajdował się znak CE, czyli oznaczenie spełniania wymagań "nowego podejścia" Unii Europejskiej. W dwóch partiach, mimo, że hulajnogi są sprzętem elektronicznym, znalazło się oznaczenie selektywnej zbiórki odpadów.
Do laboratorium Inspekcji Handlowej trafiło 7 partii hulajnóg. 6 z nich nie przeszło testów pomyślnie. Aż w 5 wykazano błędy konstrukcyjne, z czego trzy były dodatkowo nieprawidłowo oznakowane. Tylko jedna z "niezaliczonych" partii miała wyłącznie niewłaściwe oznaczenie. UOKiK wskazuje, że nieprawidłowości stwierdzono aż u 10 przedsiębiorców, co odpowiada za 66 proc. skontrolowanych ogółem. Najczęściej pojawiającym się uchybieniem były braki w oznaczeniu klasy hulajnogi oraz brak stosownych ostrzeżeń na produktach.
