Ile kosztuje wychowanie dziecka w Polsce, czyli dlaczego 500+ to pomyłka
Raport uwzględnia oczywiście zmiany cen artykulów pierwszej potrzeby i wszystkiego, czego człowiek do życia potrzebuje. Jest także skorygowany o inflację. Jeżeli rodzice posiadają dwójkę dzieci i wychowują je w Polsce w średniej wielkości mieście, to muszą przygotować się na wydatek na poziomie 500 tys. zł w ciągu całego okresu dzieciństa swoich pociech, czyli od 0 do 18 lat. Obliczenia Centrum im. Adama Smitha zinterpretował portal Bankier.pl.
Co zapewnia 500+
Wg. Centrum im. Adama Smitha 500+ jedynie zwraca rodzicom część koniecznych do utrzymania dziecka nakładów finansowych. Wzrost podatku z 8% do 23% na ubranka dziecięce sprawił, że rodzice w początkowych latach życia dziecka zmuszeni są do płacenia niemal kilkuset złotych więcej dla potrzebną dla swych dzieci odzież. Co prawda 500+ zniwelował mocno koszty takich artykułów z punktu widzenia rodziców, jednak nie jest to odciążenie, które zachęca rodziców do posiadania większej ilości dzieci.
Niestety dla zwolenników tego świadczenia, to wyniki demograficzne - po początkowym skoku, który nastąpił na krótko po wprowadzeniu 500plus - wrócił do początkowego stadium wyjściowego. Rodzice po krótko trwającej euforii zauważyli jednak, że fakt dodatku miesięcznego w postaci 500plus nie pomoże znacząco w bezpiecznym - z puntku finansowego - wychowaniu dzieci.
Problem edukacji
Wielu ekspertów jest zdania, że to nie 500 plus, a choćby zapewnienie większej ilości miejsc w żłobkach i przedszkolach zapewniłoby wyższy poziom dzietności w Polsce. Obecnie niezależnie od wielkości miejscowości, w których mieszkają, to rodzice mają problemy z umieszczeniem swoich pociech w instytucjach opiekuńczko-edukacyjnych. Przedszkola i żłobki są drogie, a miejsc w nich nie ma. Co to oznacza? W takiej sytuacji wiele matek decyduje się na przedłużanie urlopów macierzyńskich, które zamieniają na urlopy wychowacze. To z kolei wywołuje problem ponownego powrotu wielu kobiet na rynek pracy. Im dłuższy jest okres pozostania w domu, tym mniejsze szanse odzyskania aktywności zawodowej. Widać więc wyraźnie, że problem żłobków i przedszkoli odciska głównie piętno na dzietności.
Przekazanie pieniędzy z 500+ na budowę przedszkoli, a także na programy umożliwiające kobietom lepszy ponowny start, już po poworcie z urlopów macierzyńskich byłby prawdopodobnie dużo lepszym systemem wspomagającym dzietność. Należy też sprawiedliwe zauważyć, że mimo fali krytyki, to program faktycznie realnie pomógł rodzinom wielodzietnym, będącym w najgorszej kondycji finansowej.
undefined