Inflacja w Polsce druga największa w Unii Europejskiej. Rząd zarobi na niej miliardy
Inflacja w Polsce nie stoi w miejscu, a wręcz przeciwnie - wciąż szaleje. Jak wynika z najnowszych danych Eurostatu, ceny w Polsce rosną najszybciej w całej Unii Europejskiej. Przed nami są jedynie Węgry. Eksperci mówią, że rząd jest zadowolony z takiego obrotu spraw. Dlaczego?
Z tego artykułu dowiesz się:
-
Ile wynosi inflacja w Polsce i jak wypadamy na tle innych krajów UE
-
Dlaczego rząd cieszy się z wysokiej inflacji
-
W kogo uderza wysoka inflacja
Inflacja w Polsce najwyższa w UE
Z najnowszych danych Eurostatu wynika, że inflacja w Polsce obecnie wynosi 5,1 proc. Zajmujemy drugą pozycję za Węgrami, gdzie poziom inflacji poszybował do 5,2 proc. Inflację na poziomie powyżej 3 proc. odnotowały także kraje: Luksemburg i Czechy.
W strefie euro średni poziom inflacji wyniósł 1,6 proc., natomiast w całej Unii Europejskiej 2 proc. Na wzrost cen największy wpływ miały rosnące ceny energii - podaje RMF FM powołując się na dane Eurostatu.
Business Insider przypomina, że w budżecie na ten rok rząd wpisał inflację na poziomie 1,8 proc. Z kolei ekonomiści Banku Pekao szacowali, że inflacja śródroczna w Polsce wyniesie ok. 4 proc. W swoich ekspertyzach wskazywali, że odpowiedzialnym za taki obrót sprawy ma być efektem wzrostu popytu na usługi.
Eksperci nie mają wątpliwości: szalejąca inflacja cieszy rząd. Dr Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek kilka tygodni temu prognozowała inflację na poziomie 5 proc. Ekspertka z Uniwersytetu Warszawskiego wskazuje, że taka sytuacja jest na rękę rządowi.
- Im wyższa inflacja, tym wyższe wpływy do budżetu - mówi bez ogródek. Dodaje, że inflacja uderza w najbiedniejszych, ponieważ rosną koszty życia, a oszczędności na ewentualnych lokatach topnieją w zastraszającym tempie.
Wysoka inflacja służy rządowi?
Ireneusz Jabłoński, ekonomista i ekspert Centrum im. Adama Smitha w rozmowie z portalem money.pl wskazuje, że rząd dostaje więcej pieniędzy do budżetu, ale kosztem swoich obywateli . Wszystko przez zysk z podatków pośrednich, który także rośnie wraz ze wzrostem cen.
Na obecnej inflacji, jak podkreśla Jabłoński, rząd może sporo zyskać. Zdaniem eksperta, już poziom "ukrytego podatku" na wysokości 4 proc. to roczne wpływy do budżetu skali kilku miliardów złotych.
Ekspert tłumaczy, że inflacja to rodzaj podatku ukrytego. - Podatek inflacyjny jest jedynym, który omija procedury. A jest skutkiem określonej polityki gospodarczej rządu - wyjaśnia. Wskazuje, że na rzecz rosnącej inflacji działają duże podwyżki za energię elektryczną oraz świadczenia socjalne.
Ekonomiści w rozmowie z dziennikiem "Rzeczpospolita" podkreślają, że w tym momencie przychodzi pora na ruch ze strony Rady Polityki Pieniężnej (RPP). Adam Noga, były członek RPP podziela zdanie Jabłońskiego i również uważa, że podatek inflacyjny działa na korzyść budżetu państwa.
Zdaniem ekspertów RPP powinna stać na straży wartości pieniądza i stabilności cen. Co więcej, wskazują, że tak wysoka inflacja może utrzymywać się nawet przez kilka lat.
Byłeś świadkiem ciekawego zdarzenia? Masz interesujące zdjęcia lub filmik? Podziel się z nami wysyłając na redakcja@biznesinfo.pl