Inspekcja Pracy bierze się za pracodawców. Będą kontrole tarcz i warunków pracowników podczas pandemii

Pracodawcy - szykujcie się na kontrolę

W obszernym wywiadzie dla “Pulsu Biznesu” powołana na początku tego roku na stanowisko Głównego Inspektora Pracy Katarzyna Łażewska-Hrycko zdradza, że Inspekcja Pracy planuje rozszerzenie zadań związanych z pandemią. Przeprowadzone mają zostać kontrole, w których sprawdzone zostanie to jak pracodawcy poradzili sobie z tarczami antykryzysowymi, czyli pakietem pomocy, który zaoferowano firmom poszkodowanym wskutek wprowadzonych w związku z pandemią obostrzeń.

- Skontrolujemy czy przekazana im pomoc, mająca na celu utrzymane miejsc pracy i prawidłową wypłatę świadczeń pracowniczych została właściwie wykorzystana - wyjaśnia Główny Inspektor Pracy.

W sumie w tym roku Inspekcja Pracy ma przeprowadzić 52 tys. kontroli. Łażewska-Hrycko podkreśla, że skupią się one głównie na bezpieczeństwie oraz ochronie zdrowia, a także prawnej ochronie pracy i legalności zatrudnienia. Silny nacisk ma zostać położony m.in. na kwestię naruszeń norm czasu pracy, wypłaty wynagrodzeń czy prawidłowość zatrudniania na podstawie umów cywilnoprawnych.

Pytana o to, czy w przypadku stwierdzenia uchybień jest zwolennikiem natychmiastowego karania mandatami, czy też dawania pracodawcom drugiej szansy, Główna Inspektor Pracy podkreśla, że opowiada się za zdrowym rozsądkiem i wskazuje tu na wdrożony przez jednego ze swoich poprzedników program “Pierwsza kontrola”, którego naczelną zasadą było wskazanie przez kontrolera błędów i informacja o tym co należy poprawić, a nie natychmiastowy mandat.

Jeśli jednak kontrola wykaże, że pracodawca z premedytacją działał na szkodę pracownika - poprzez np. niewypłacanie pensji, czy nieprawidłowego rozliczenia czasu pracy - to jak mówi Łażewska-Hrycko w tym miejscu prewencja się kończy.

Główny Inspektor Pracy w wywiadzie dla “Pulsu Biznesu” zdradza, że część pierwszych kontroli kończy się wszczęciem postępowania o wykroczenia, czego powodem są rażące naruszenia, jak np. wspomniany brak wypłaty, bądź warunki pracy, które zagrażają zdrowiu i życiu pracowników.

Łażewska-Hrycko podkreśla również, iż chciałaby, aby - na wzór krajów unijnych - podstawową działalności Inspekcji był audyt, ale gdy wynikające z owego audytu zalecenia nie są realizowane, to nakładane grzywny powinny być dotkliwe.

Łażewska-Hrycko zaznacza, że Inspekcja Pracy nie jest zainteresowana karaniem, choć represyjność jest wpisana w jej rolę, w związku z czym nie unikną sankcji ci u których stwierdzone zostaną poważne uchybienia pozbawiające pracowników zarobków bądź wpływające na ich życie i zdrowie.

Co z pracą zdalną?

W rozmowie pojawia się również kwestia uregulowania pracy zdalnej. Pytana o to, co jest największym problemem, wymagającym prawnego unormowania Łażewsko-Hrycko wskazuje, że z punktu widzenia Inspekcji Pracy istotne jest bezpieczeństwo i badanie przyczyn ewentualnych wypadków przy wykonywaniu obowiązków poza miejscem pracy. Główny Inspektor Pracy informuje, że powołano zespół, którego zadaniem będzie wypracowanie rekomendacji w tych kwestiach. Łażewska-Hrycko zdradza, że zwracać będą one uwagę m.in. na to, że nie można nikogo pozbawić ochrony na stanowisku pracy, ale też należy uszanować jego prywatną przestrzeń.

Główny Inspektor Pracy informuje również, że instytucja ma w planach promowanie praktyk i rozwiązań innowacyjnych w BHP.  Łażewska-Hrycko nie ukrywa, że dla pracodawców wiązało się to będzie z kosztami, ale jak mówi “wydatki na bezpieczeństwo pracy zawsze się opłacają”.

Byłeś świadkiem ciekawego zdarzenia? Masz interesujące zdjęcia lub filmik? Podziel się z nami wysyłając na redakcja@biznesinfo.pl