Już nie Arabowie. Zakopane skradło serce kolejnej nacji

Ostatnie lata to zdecydowana dominacja turystów z krajów arabskich w polskich górach. Po czasie okazało się jednak, że Zakopane skradło serce obywateli kolejnego kraju. Właśnie trwa turystyczny pik z ich strony, górale mają się więc z czego cieszyć. Co ciekawe, tym razem wcale nie przyjechali z daleka.
Czy Zakopane wciąż cieszy się popularnością?
Zmiany klimatyczne sprawiły, że polskie góry nie wyglądają już tak, jak kiedyś. Klimat zimowego spaceru uliczkami Zakopanego również zaniknął i trudno powiedzieć, czy i kiedy powróci. To wywołało wśród górali uzasadnione obawy, że turystyka w tym miejscu powoli zacznie upadać. Po pierwszej turze ferii zimowych stało się jasne, że popularność tego kierunku przestała być tak wysoka.

Tatrzańska Izba Gospodarcza w Zakopanem, na której dane powołuje się wp.pl, podaje, że obłożenie wynosiło wówczas zaledwie 55-65%. Ostatnio tak słaby wynik był odnotowywany w czasie pandemii.
W Polsce już się zaczęło. W sobotę 15 stopni mrozu, a to tylko zapowiedź Polacy masowo kupują nieruchomości w tym kraju. Jego władze chcą nam to jeszcze ułatwićOd trzech lat nie było takiej sytuacji, żebyśmy mieli w wysokim sezonie tak dużo wolnych terminów (…) Są rezerwacje, ale jest ich mało. Góra na dzień, dwa i to w ostatniej chwili - przekazała jedna z właścicielek w rozmowie z wp.pl.
Arabowie pokochali Zakopane
Sytuację w ostatnich latach ratowały liczne przyjazdy zagranicznych turystów. Połączenie lotnicze z Krakowem sprawiło, że mieszkańcy Bliskiego Wschodu upodobali sobie odwiedziny w Zakopanem oraz spacery po górskich szlakach. Arabów do Polski przyciągało przede wszystkim piękno natury. Już w wakacje 2023 roku statystyki krakowskiego magistratu wskazywały, że liczba gości z Kataru, Arabii Saudyjskiej czy Zjednoczonych Emiratów Arabskich wzrosła o 111%.
Wcale im się nie dziwie, że wybierają nasz region, ponieważ teraz panują tam ekstremalnie wysokie temperatury - zaznaczała wówczas w rozmowie z Interią Prezeska Tatrzańskiej Izby Gospodarczej (TIG) Agata Wojtowicz.

Nie tak dawno temu pojawiły się doniesienia medialne, że choć turystów z krajów arabskich wciąż jest wielu, to pojawiła się kolejna dominująca nacja. Wówczas mowa była o Węgrach, którzy w okolicach świąt Bożego Narodzenia w 2024 roku licznie pojawili się na Krupówkach. Po nich w polskie góry wyjechali obywatele kolejnego kraju. Zakopane może się cieszyć, bo ponownie zostało pokochane przez zagranicznych turystów. Okazuje się, że nie przyjechali z daleka.
Zobacz: Donald Tusk jak Trump. Premier zapowiedział deportacje imigrantów
Zakopane ma nowe grono fanów, nie przybywają z daleka
W ostatnim czasie do Zakopanego przyjechała olbrzymia liczba turystów zza południowej granicy. Choć sami mogą się pochwalić wyjątkowymi górskimi szlakami, zimowe urlopy zdecydowali się spędzić właśnie u nas. Słowaków za granicę przywiodło to, co oczywiste, a więc pieniądze. Jak się okazuje, po porównaniu paragonów Polska bardzo zyskuje pod tym względem.
Z tego też powodu wypoczynek jest dla nich znacznie tańszy, nawet wliczając w to koszty podróży. To może być zaskoczeniem dla naszych rodaków, którzy niejednokrotnie alarmują o “paragonach grozy” w polskich górach. Podobnie coraz częściej Czesi wybierają ten kierunek w kontekście urlopu. Doszło nawet do stworzenia kampanii reklamującej bezpośrednie połączenia nad Bałtyk. Najbliżsi sąsiedzi nie są w tym przypadku wyjątkami.
Poza wspomnianymi nacjami, górale w ostatnich latach goszczą również Włochów, Argentyńczyków czy Hiszpanów. Mimo obaw o upadek turystyki ze względu na zmiany klimatu wiele wskazuje na to, że jeszcze długo odwiedzający będą do nas przyjeżdżać.





































