Choć wiosna dopiero co się rozpoczęła, w Zakopanem już można zaobserwować tłumy. Niestety to uwielbiane przez wielu Polaków miasto wraz z początkiem kwietnia wprowadza spore podwyżki, które pokrzyżują niejednemu plany. Nie ulega wątpliwości, że wycieczka na Podhale robi się coraz mniej dostępna na kieszenie przeciętnie zarabiających turystów. Na jakie ceny należy się przygotować? Lepiej usiądźcie.
Już od jakiegoś czasu można zauważyć tendencję, że Polacy coraz częściej decydują się spędzać święta poza domem. W tym roku Wielkanoc wypada stosunkowo późno, a co za tym idzie, wiele osób zarezerwowało pobyt z myślą o ładnej pogodzie i możliwości odpoczynku podczas wolnych od pracy dni na świeżym powietrzu. Co ciekawe, wcale nie stawiają na Zakopane, jak mieli do tej pory w zwyczaju. W tym roku dominuje inny kierunek.
Zakopane odwiedzają tłumy turystów. Wielu osobom miasto kojarzy się z wysokimi cenami noclegów oraz “paragonami grozy”. Okazuje się, że wkrótce osoby odwiedzające stolicę Podhala mogą zapłacić za pobyt jeszcze więcej. Wszystko przez podwyżkę, którą chce wprowadzić burmistrz Zakopanego.
Zakopane, jako jedno z czołowych centrów turystycznych w Polsce, co roku przyciąga setki tysięcy gości. Oprócz malowniczych górskich widoków i bogatego dziedzictwa kulturowego miasto słynie z tętniących życiem Krupówek, pełnych karczm, barów i innych atrakcji. Jak informuje “Tygodnik Podhalański”, hałas, który zakłóca spokój mieszkańcom, przestaje być jedynym problemem miasta. Górale zwracają uwagę na "podejrzane interesy" związane z działalnością masażystek.
O kosmicznych cenach w Zakopanem mówi się od lat. Turystów w polskich górach jest coraz mniej, jednak wciąż ich obecność w okresie ferii zimowych wciąż dość wyraźnie się odznacza. Jeden z odwiedzających chciał skorzystać z usług znanej firmy taksówkarskiej. To, co zobaczył w aplikacji, zamurowało go. Nie spodziewał się, że za krótką przejażdżkę będzie musiał zapłacić więcej niż za obiad.
Aktualnie w Polsce trwają ferie, więc wiele osób decyduje się na zimowy wyjazd do Zakopanego. Stolica polskich gór jest kojarzona zwykle z “paragonami grozy” za jedzenie. Z wysokimi rachunkami turyści spotykają się szczególnie na Krupówkach. Okazuje się jednak, że nie wszędzie ceny są zaporowe. Dziennikarz odwiedził jedną z góralskich karczm i był zaskoczony wysokością cen w tym miejscu.
Zakopane spadło z pozycji lidera, jeśli chodzi o wybierane przez Polaków kierunki odpoczynku podczas ferii zimowych. Górale załamują ręce i wskazują na wiele przyczyn takiego stanu rzeczy. Trendy się zmieniają, a na popularności zyskał zupełnie inny region, który przeżywa obecnie istne oblężenie.
Ostatnie lata to zdecydowana dominacja turystów z krajów arabskich w polskich górach. Po czasie okazało się jednak, że Zakopane skradło serce obywateli kolejnego kraju. Właśnie trwa turystyczny pik z ich strony, górale mają się więc z czego cieszyć. Co ciekawe, tym razem wcale nie przyjechali z daleka.
Nie bez powodu Zakopane jest nazywane stolicą zimy w Polsce. Co roku w chłodniejszych miesiącach, a zwłaszcza podczas ferii zimowych zjeżdżają się tam turyści z całego kraju, a nawet zagranicy. Okazuje się, że lepiej sprowadzać, co się zamawia w kawiarni, czy restauracji. Tiktokerka pokazała, ile zapłaciła za kawę i ciastka.
Dopiero co się pojawiła, a już skradła serca setek Polaków, szczególnie tych najmłodszych. To już nie te czasy, kiedy w Zakopanem kupowało się słynne pluszowe owieczki czy tradycyjne pamiątki. Obecnie króluje coś zupełnie innego i wcale nie chodzi o maskotkę w kształcie białej gęsi. Turyści łapią się za głowy, gdy widzą cenę na straganach. O co dokładnie chodzi? Co tym razem stało się faworytem turystów?
Dla górali nadchodzące ferie zimowe powinny być owocnym czasem, szczególnie pod względem biznesowym. Mimo to pojawiają się mocne sygnały ze strony zaniepokojonych właścicieli obiektów noclegowych. Zauważalny jest wyraźny spadek zainteresowania Podhalem wśród turystów. Wpłynął na to nowy trend, przez który Polacy kierują się na urlop w innym kierunku.
Nie da się ukryć, że Zakopane to jedno z miast w Polsce najchętniej odwiedzane przez turystów z różnych zakątków kraju zwłaszcza zimą. Tajemnicą nie jest również, że do polskiej stolicy zimy przybywają przedstawiciele innych narodowości. Nie wszyscy jednak wybierają się tam w celach turystycznych, co nie podoba się góralom.
Ceny w miejscowościach wypoczynkowych nigdy nie były przesadnie niskie. Z czasem jednak zaczęły odstraszać urlopowiczów od przyjazdu do najpopularniejszych i najbardziej zatłoczonych kierunków turystycznych. Jeden z internautów pokazał, ile zapłacił za dwa grzańce na Gubałówce. “Rachunek grozy” wywołał falę komentarzy.
Jakie miejsca odwiedzić w czasie ferii w Zakopanem? Dla wielu turystów odpowiedź była oczywista i na liście atrakcji nie mogło zabraknąć popularnej restauracji, która słynęła nie tylko z pysznego jedzenia, ale także niskich cen. Właściciele lokalu właśnie podzielili się smutną wiadomością — bar zniknie z mapy miasta. Dla fanów domowej kuchni jest jeszcze promień nadzieji.
Zakopane już dawno przestało być miejscem, w którym tanio można spędzić Sylwestra. Dobra wiadomość jest taka, że stolica Podhala zdaje się także coraz lepiej radzić z problemami wynikającymi z napływu przyjezdnych. Dla nich jednak może to być niemiłe zaskoczenie. Zwłaszcza jeśli nie stosują się do panujących w Zakopanem zasad.
Zimowy wyjazd w góry brzmi jak spełnienie marzeń, jednak łatwo zamienić go w koszmar. Turyści są ostrzegani przed rosnącym zagrożeniem, które staje się szczególnie widoczne w okresie sylwestrowym. Czy wiesz, jak nie dać się oszukać?
Wielu Polaków spędzi sylwestra w górskim klimacie. Warto jednak mieć na uwadze, że ceny noclegów w tym czasie nie należą do najniższych. Sumy, które trzeba wydać na jedną noc w znanych kurortach, przyprawiają o zawrót głowy. To będzie potężne obciążenie dla portfela.
Turyści z Półwyspu Arabskiego coraz chętniej wizytują południe Polski, a precyzyjniej - Zakopane. Najchętniej przybywają pod Tatry mieszkańcy Arabii Saudyjskiej, Omanu, Kuwejtu i Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Zostawiają sporo pieniędzy i nic nie wskazuje na to, by trend się odwrócił.
Tegoroczna majówka może być dla niektórych szczęśliwców wyjątkowo długa. Wielu Polaków już kilka miesięcy temu zaplanowało wyjazdy. Tych którzy zdecydowali się zrobić to na ostatnią chwilę, czeka smutne zaskoczenie. Ceny noclegów w górach rosną, a pokoi jest coraz mniej. Jak się okazuje, jest sposób, aby nawet w takiej sytuacji oszczędzić na wyjeździe.
Wielu Polaków decyduje się na spędzenie długiego weekendu majowego w Zakopanem. Należy jednak pamiętać, że to miejsce jest bardzo popularne wśród turystów i warto nieco wcześniej zarezerwować nocleg. Choć do majówki zostały dwa tygodnie, miejsca w hotelach i pensjonatach powoli się kończą.
Święta Bożego Narodzenia zbliżają się wielkimi krokami. Wielu Polaków spędzi je w domach, wraz z najbliższymi, ale nie brakuje też osób, które w tym czasie chętnie udają się w podróż m.in. w polskie góry. Z danych serwisu OLX wynika, iż w ubiegłym miesiącu oferty noclegu sprawdzało 400 tys. użytkowników. Jak prezentują się ceny? Zimową drożyznę w polskich górach analizuje portal INNpoland.pl.
Do stolicy polskich Tatr coraz chętniej przyjeżdżają turyści z Bliskiego Wschodu. Przyciąga ich wyjątkowy klimat, góralska kultura i gościnność tutejszych mieszkańców. A gdy przychodzi pora zaopatrzyć się w pamiątki, szczególnym zainteresowaniem wśród nich cieszy się znany wszystkim produkt, kojarzony raczej z okresem jesienno-zimowym. Dowodem na to ma być historia pani Jadzi z Krupówek, o której pisze serwis fakt.pl.