Były przewodniczący PKW: karty wyborcze mogą być niezgodne z kodeksem. Wskazuje poważny błąd
Karty wyborcze wyciekły
Karty wyborcze, które mają posłużyć do głosowania w wyborach prezydenckich, najpierw trafiły w ręce jednego z kandydatów, a później zostały skopiowane i umieszczone w sieci.
W rozmowie z portalem Gazeta.pl Wojciech Hermeliński zwraca uwagę na jeszcze jedną wątpliwość w związku z kartami wyborczymi. Nie jest pewne, czy rozpowszechnione karty wyborcze są tymi drukowanymi w PWPW.
Karty wyborcze niezgodne z Kodeksem
Były szef Państwowej Komisji Wyborczej zwraca uwagę, że na tych kartach wyborczych jest pieczęć, która nie jest zgodna z wymogami Kodeksu wyborczego.
- Zgodnie z Kodeksem w prawym dolnym rogu karty powinna być wydrukowana okrągła pieczęć Państwowej Komisji Wyborczej z godłem RP, a w lewym dolnym rogu karty powinno być puste pole do odciśnięcia okrągłej pieczęci właściwej obwodowej komisji wyborczej - wskazuje Hermeliński w rozmowie z Gazeta.pl.
PWPW chwali się kartami wyborczymi. A potem milczy
Co więcej, na kartach wyborczych umieszczono okrągłą pieczęć z godłem z napisem “I tura wyborów Prezydenta Rzeczypospolitej”. Hermeliński uważa, że jeśli karty wyborcze są upowszechniane jeszcze przed uchwaleniem ustawy oraz rozporządzenia, które definiuje wzór, to karty wyborcze są nieważne.
Na ten moment nie da się zweryfikować, czy karta wyborcza krążąca po internecie odpowiada w pełni tej oryginalnej. Wcześniej Państwowa Wytwórnia Papierów Wartościowych chwaliła się, że będą to najlepiej zabezpieczone karty wyborcze w historii. Ale teraz PWPW nie chce ujawniać metody zabezpieczenia kart. A Wojciech Hermeliński nie rozumie takiej decyzji.
- Nie chodzi tu o tajemnicę przedsiębiorstwa co do szczegółów nanoszenia takiego zabezpieczenia na karcie, ale o prostą informację, jaki jest to rodzaj zabezpieczenia, które będzie uniemożliwiać fałszerstwo - mówił były szef PKW w rozmowie z Gazeta.pl.