Wyszukaj w serwisie
biznes finanse technologie praca handel Eko Energetyka polska i świat
BiznesINFO.pl > Polska i Świat > Koniec znanej sieci marketów. W tle zarzuty dla kierownictwa
Paweł Makowiec
Paweł Makowiec 26.01.2024 13:22

Koniec znanej sieci marketów. W tle zarzuty dla kierownictwa

Alejka sklepowa
ccipeggy/Pixabay

Dopełnia się upadek znanej w całej Europie sieci marketów. 7 lat po ogłoszeniu upadłości polskiego oddziału, zarzuty otrzymało kierownictwo sieci. Były prezes oraz były pełnomocnik sieci mogą teraz trafić do więzienia.

Krajobraz po upadku

Sieci marketów budowlanych Praktiker nie ma w Polsce już od kilku lat. Ostatnie sklepy zniknęły z naszego kraju w rok po tym, jak w 2017 roku ogłoszono upadłość sieci. Jak zaznacza portal superbiz.se.pl, w 2013 roku nastąpiła zmiana właściciela (wtedy upadła spółka-matka w Niemczech).

Zamknięcie polskiego oddziału nie oznaczało jednak końca historii. Sprawą upadłości zainteresowały się polskie służby, które zaczęły badać okoliczności wydarzeń. Ich ustalenia zaskoczyły wszystkich.

Będą chodzić po domach i sprawdzać jeden dokument. Za jego brak wlepią ogromną karę

Miliony zniknęły

Działający w ramach katowickiej Komendy Wojewódzkiej Policji Wydział do Walki z Przestępczością Gospodarczą, po przeanalizowaniu gigantycznego materiału dowodowego w postaci m.in. dokumentacji księgowej, w zeszłoroczne wakacje zatrzymali dwóch mężczyzn. Jeden z nich był prezesem polskiego oddziału Praktikera, drugi zaś - pełnomocnikiem firmy.

Ustalenia funkcjonariuszy były poważne. W polskim Praktikerze dochodziło do zawierania niekorzystnych, a niekiedy wręcz fikcyjnych umów. W efekcie tych działań spółka straciła 15 mln zł i została zlikwidowana.

Prezes i pełnomocnik z zatrzymani

Prokuratura Okręgowa w Sosnowcu postawiła dwóm byłym członkom kierownictwa firmy zarzuty. Są oni oskarżeni m.in. o pranie brudnych pieniędzy czy niegospodarność.

Zarówno b. prezesowi, jak i b. pełnomocnikowi polskiego Praktikera grozi teraz więzienie. Ten pierwszy może trafić za kratki na 15 lat, zaś ten drugi - na 10 lat.

źródło: superbiz.se.pl