Kontrole PIP ruszyły. Inspekcja sprawdzi, czy firmy nie nadużywały pomocy z tarczy
Z tego artykułu dowiesz się:
-
Ponad miesiąc temu ruszyły kontrole w firmach związane ze stosowaniem tarczy antykryzysowej
-
Czego dotyczą wykryte nieprawidłowości
-
Jak do tych kontroli podchodzą pracodawcy i związkowcy
Trwają kontrole PIP
18 stycznia ruszyły kontrole Państwowej Inspekcji Pracy (PIP), mające sprawdzić czy firmy przestrzegały rozwiązań wprowadzonych przepisami tzw. tarczy antykryzysowej , czyli wprowadzonego po raz pierwszy wiosną zeszłego roku pakietu rozwiązań pomocowych dla firm poszkodowanych obostrzeniami, które pojawiły się w związku z postępującą pandemią koronawirusa w Polsce.
Konkretnie jak podaje „Dziennik Gazeta Prawna”, PIP sprawdza czy przy korzystaniu z rozwiązań pomocowych nie dochodziło do nadużyć w zakresie prawa pracy. Chodzi tu przede wszystkim o czas pracy, a także wypłatę wynagrodzeń. Jak zauważa gazeta, o owe nadużycia nie było w tym wypadku trudno, gdyż pozyskanie dopłat do wypłat najczęściej wiązało się z obniżeniem wymiaru etatu, a tym samym uposażenia pracownika.
Inspekcja ma wiedzę w tym zakresie, gdyż jak przypomina dziennik firmy musiały przekazywać jej kopie porozumień zawieranych ze związkami zawodowymi czy przedstawicielami pracowników w sprawie zmian warunków pracy. Dotychczas zarejestrowano prawie 30 tys. dokumentów w tej sprawie.
Jak wygląda efekt trwających już ponad miesiąc kontroli? Dotychczas stwierdzono nieprawidłowości w 566 przypadkach. Dotyczyły one naruszenia przepisów w kwestii wypłaty wynagrodzeń.
Z kontrolą PIP muszą liczyć się przedsiębiorstwa, które otrzymywały przyznawane w ramach tarczy antykryzysowej dopłaty do wynagrodzeń dla pracowników, którym obniżono czas pracy, lub którzy zostali objęci przestojem (nie było to możliwe bez porozumienia ze związkowcami bądź przedstawicielami pracowników), a także firmy, które zawarły porozumienia z pracownikami w kwestii wprowadzenia systemu równoważnego czasu pracy w okresie rozliczeniowym nieprzekraczającym 12 miesięcy lub w sprawie stosowania mniej korzystnych warunków zatrudnienia pracowników niż wynikające z umów o pracę.
Inspekcja jak pisze gazeta może również skontrolować kwestie dotyczące udzielania zaległego wypoczynku bez konieczności uzgodnień z pracownikiem, czy ograniczenia dotyczące wysokości odpraw i innych świadczeń związanych z zakończeniem zatrudnienia, ale też przestrzeganie nowych zasad wykonywania pracy przez cudzoziemców.
Związkowcy: Pandemia nie może zwalniać z przestrzegania prawa
Kontrole PIP budzą entuzjazm związkowców, którzy zwracają uwagę, iż obecna sytuacja nie może zwalniać pracodawców z przestrzegania prawa.
- Dobrze, że inspekcja sprawdzi wdrażanie tarcz w zakresie prawa pracy. Kryzys ekonomiczny nie zwalnia pracodawców z przestrzegania prawa. Ale liczymy na to, że wciąż obowiązuje zasada pierwszej kontroli o instruktażowym charakterze, czyli jeśli nie dochodziło do naruszeń z premedytacją, firma będzie pouczana, a nie karana. Nas interesuje przede wszystkim skuteczne usunięcie nieprawidłowości – komentuje dla „Dziennika Gazety Prawnej” Andrzej Radzikowski, szef Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych.
Z kolei przedstawiciele pracodawców podkreślają, że należy pamiętać o okolicznościach wprowadzania pakietu pomocowego dla firm.
- Oczywiście obowiązkiem PIP jest nadzór nad przestrzeganiem prawa pracy. Tego nikt nie kwestionuje. Nie można jednak zapominać o okolicznościach wprowadzania tarcz. Prawo zmieniało się bardzo często, firmom brakowało interpretacji, w tym również ze strony PIP. To był chaos prawny i nie chcielibyśmy, aby teraz zapłacili za niego zatrudniający – podkreśla cytowana przez gazetę Katarzyna Siemienkiewicz, ekspert Pracodawców RP, dodając, że kontrole nie powinny skupiać się jedynie na przestrzeganiu przepisów tarczy antykryzysowej i należy je poszerzyć np. o informacje w zakresie prawidłowego stosowania przepisów bhp w okresie pandemii.
Z danych przywołanych przez gazetę dowiadujemy się, że PIP zaplanował na ten rok 52 tys. kontroli, z czego prawie 10 tys. ma dotyczyć zatrudnienia na umowach cywilnoprawnych, a ok. 2,5 tys. ma na celu eliminowanie zagrożeń wypadkowych w budownictwie. Kontroli dotyczących czasu pracy oraz wypłaty wynagrodzeń ze stosunku pracy i przestrzegania przepisów o urlopach wypoczynkowych będzie mniej niż tysiąc.