Kontrowersje ws. przesłuchania Barbary Skrzypek. Padły poważne oskarżenia

Śmierć 66-letniej Barbary Skrzypek, najbliższej współpracowniczki Jarosława Kaczyńskiego, wywołała polityczną burzę. "Pani Basia" zmarła trzy dni po przesłuchaniu w prokuraturze. Prokurator Ewa Wrzosek wydała nowe oświadczenie w tej sprawie. Tymczasem dziennikarz “Gazety Wyborczej” twierdzi, że dotarł do jej zeznań dotyczących spółki Srebrna, które miałyby obciążać Kaczyńskiego. Prezes PiS zaprzecza i oskarża o fałszerstwo zeznań.
Nowe informacje ws. stanu zdrowia Barbary Skrzypek
Barbara Skrzypek, szefowa biura Prawa i Sprawiedliwości i jedna z najbliższych współpracowniczek Jarosława Kaczyńskiego, zmarła w sobotę, 15 marca 2025 roku. Informacje o przyczynie jej śmierci nie zostały podane do wiadomości publicznej, jednak politycy PiS wiążą sprawę z przesłuchaniem w Prokuraturze Okręgowej w Warszawie, które trwało niespełna pięć godzin.
W sobotę i niedzielę politycy PiS publikowali w sieci wpisy, w których o przyczynienie się do jej śmierci oskarżali prokuraturę i rząd Donalda Tuska. Warszawska prokuratura odpowiedziała na zarzuty i ostrzegła przed konsekwencjami za rozpowszechnianie nieprawdziwych oskarżeń.
Po fali spekulacji głos w sprawie zabrał pełnomocnik Barbary Skrzypek — mec. Krzysztof Gotkowicz, W swoim oświadczeniu podkreślił, że ze względu na stan zdrowia swojej klientki chciał uczestniczyć w jej przesłuchaniu, jednak ostatecznie nie było mu to dane. Nie ujawnił jednak szczegółów dotyczących jej schorzeń. Na co chorowała Barbara Skrzypek?

Na co chorowała Barbara Skrzypek? Adwokat mówi o stanie jej zdrowia
Oświadczenie pełnomocnika zmarłej Barbary Skrzypek opublikował na swoim profilu na portalu X polityk PiS Paweł Szefernaker.
W dniu 12 marca 2025 r. o godz. 9.45 stawiłem się z Panią Barbarą Skrzypek w Prokuraturze Okręgowej w Warszawie, jako pełnomocnik świadka w tzw. sprawie „dwóch wież". Prokurator prowadzący przesłuchanie jeszcze na korytarzu odmówił dopuszczenia mnie do czynności.
Następnie, po wejściu do gabinetu, uzasadniłem potrzebę uczestnictwa adwokata jako pełnomocnika. Między innymi wskazałem na zły stan zdrowia świadka oraz obecność dwóch pełnomocników zawiadamiającego, co dodatkowo mogło być odczytywane przez świadka jako element presji. Po mojej wypowiedzi Pani Barbara Skrzypek również osobiście przedstawiła swoje problemy zdrowotne. Po kolejnej odmowie prokuratora, nie dopuszczony do czynności przesłuchania, ok. godz. 10.30 opuściłem gabinet prokuratora. Następnie oczekiwałem na świadka w pobliżu Prokuratury, aż do końca czynności o godz. 15.00. - napisał adwokat Krzysztof Gotkowicz.
Choć oficjalna przyczyna śmierci Barbary Skrzypek nie została podana do wiadomości publicznej, w przestrzeni medialnej pojawiają się opinie o jej złym stanie zdrowia. Sama prokurator Ewa Wrzosek miała o tym wspominać podczas przesłuchania.
Współpracowniczka Jarosława Kaczyńskiego skarżyła się na konkretne dolegliwości
Kilka dni przed śmiercią Barbara Skrzypek została przesłuchana w sprawie tzw. afery dwóch wież, związanej z inwestycją spółki Srebrna. Współpracowniczka Jarosława Kaczyńskiego miała w niej udziały, dlatego otrzymała wezwanie do prokuratury w charakterze świadka.
Czytaj więcej: Jarosław Kaczyński w szpitalu przyjęty jako "osoba z ulicy". NFZ twardo żąda wyjaśnień
Prokurator Wrzosek wydała kolejne oświadczenie dotyczące tej sprawy i przyznała, że w dniu przesłuchania kobieta skarżyła się na problemy ze wzrokiem. Odniosła się też do medialnych doniesień o tym, że Barbara Skrzypek była “w złym stanie psychicznym” z powodu przesłuchania.

W tym zakresie okoliczność, że świadek jest zdenerwowany samym faktem przesłuchania, jest okolicznością naturalną. Sam fakt stawienia się w prokuraturze i konieczność złożenia zeznań jest elementem stresującym każdego. Natomiast nie jest to tego rodzaju zły stan zdrowia, który uniemożliwia uczestniczenie w czynności procesowej — poinformowała prok. Ewa Wrzosek w poniedziałek.
Prokurator w odpowiedzi na pytania dodała, że żadna ze stron nie złożyła wniosku o nagranie przesłuchania, natomiast kwestia udostępnienia stenogramów z niego “zostanie rozważona” jeżeli strona pokrzywdzona złoży o to wniosek. Prokurator podkreśliła, że pełnomocnik Barbary Skrzypek nie składał wniosków o brak możliwości jej przesłuchania ze względu na stan zdrowia.
Warto nadmienić, iż w 2020 roku Barbara Skrzypek zdecydowała się przejść na emeryturę. Jak podkreślił w sobotę Jarosław Kaczyński w Telewizji Republika, jej odejście było dużą stratą dla partii. Zaznaczył, że pracowała niezwykle intensywnie – zaczynała dzień o 7 rano i często kończyła dopiero po 12 godzinach, a dodatkowo zajmowała się obowiązkami domowymi. Prezes PiS wyjawił, że Skrzypek zmagała się z codziennymi krwotokami z nosa, co wpłynęło na jej decyzję o rezygnacji z pracy.
Widziałem, że nie daje już rady, ale bardzo nie chciałem, żeby odchodziła. Była mi niezwykle bliska i w ogromnej mierze na niej się opierałem – podkreślił Kaczyński.
"GW" pisze o zeznaniach Barbary Skrzypek. Czy dyrektorka biura PiS obciążyła Kaczyńskiego?
Tymczasem pojawiły się spekulacje na temat treści zeznań zmarłej 66-latki. Dziennikarz “Gazety Wyborczej” Wojciech Czuchnowski twierdzi, że przed śmiercią Barbara Skrzypek miała złożyć zeznania obciążające Jarosława Kaczyńskiego.
Według tej publikacji miała powiedzieć, że nie podpisywała Jarosławowi Kaczyńskiemu pełnomocnictwa dotyczącego zgromadzenia wspólników spółki “Srebrna”. Jak informuje “GW”, pełnomocnictwo miało być potrzebne Kaczyńskiemu tylko po to, by zwołać zgromadzenie, prowadzić obrady i podjąć uchwałę.

Skrzypek należała do najbardziej zaufanych ludzi Kaczyńskiego. Razem z synem miała niewielkie udziały w Srebrnej. Jej zeznania oznaczają, że Kaczyński posługiwał się sfałszowanym lub co najmniej nieważnym pełnomocnictwem. Dla prezesa PiS może to oznaczać problemy, choć nie należy przeceniać ich wagi. Zwłaszcza, że od zdarzenia minęło ponad 7 lat - napisał Wojciech Czuchnowski "GW".
Prezes PiS Jarosław Kaczyński skomentował te zeznania w rozmowie z telewizją “wPolsce24”.
Ponieważ wiem, że z całą pewnością żadnych dokumentów nie fałszowano, to jest tylko jedna tutaj możliwość, że wykorzystując bardzo zły stan psychiczny i brak adwokata, fałszowano zeznania. To jedyna moja odpowiedź. Ja nie mam najmniejszych wątpliwości, że Barbara nawet w takim stanie nie dała się nakłonić, by składać fałszywe zeznania - podsumował Kaczyński.





































