Banki szykują się na kolejne dokręcenie śruby. Utrudnienia w dostępie do pieniędzy czekają wiele osób
Kredyty znów trudniej dostępne
Kredyty mogą znów być trudniej dostępne dla klientów banków. Jak wynika z najnowszych danych, we wrześniu banki udzieliły mniej kredytów gotówkowych w niż analogicznym okresie rok temu. Co więcej, kwota udzielanych kredytów także zmalała.
- Głównym czynnikiem oddziałującym zarówno na popyt, jak i na podaż kredytów jest bardzo duża niepewność dotycząca dalszego przebiegu pandemii i jej bezpośredniego wpływu na sytuację gospodarczą i społeczną [...] w takich warunkach banki ostrożnie podchodzą do kredytowania, mówi w rozmowie z agencją Newseria Biznes dr hab. Waldemar Rogowski, prof. SGH i główny analityk Biura Informacji Kredytowej.
Banki udzieliły o ponad 20 proc. mniej kredytów gotówkowych oraz kart kredytowych. Co więcej, o 5,1 proc. spadło udzielanie kredytów hipotecznych, natomiast zaskakującym jest fakt, że o kilka procent wzrosła sprzedaż ratalna. Spadła także wartość udzielanych kredytów, jednakże wzrosły kwot spłat ratalnych.
- Łącznie w trzech pierwszych kwartałach tego roku spadek liczby udzielonych kredytów gotówkowych wynosi 30,5 proc., natomiast ich wartość spadła o 31,8 proc. w porównaniu z analogicznym okresem rok wcześniej, mówi prof. Rogowski i dodaje, że wzrosła także dynamika ratalna i wyniosła 1,4 proc. w ujęciu liczbowym i 0,8 proc. w ujęciu wartościowym.
Eksperci wskazują, że wnioski o przyznanie kredytów konsumpcyjnych rozpatrywane są bardzo szybko, dlatego zebrane dane pokazują rzeczywistą sytuację w tym sektorze. Zgoła inaczej wygląda sytuacja w kwestii kredytów hipotecznych. Tutaj klienci na rozpatrzenie wniosku muszą czekać nawet kilka tygodni, więc dane pokazują sytuację mającą miejsce w lipcu i sierpniu.
1 . Od wtorku nowe przepisy. Na zwolnienie z podatku załapie się znacznie więcej Polaków 2 . Wszyscy przegapili informację. Sanepid pyta o miejsce na zbiorowe mogiły. Przerażające doniesienia 3 . Seniorzy zostaną z niczym. Sejm zadecydował, że dodatkowe pieniądze na pandemię nie będą potrzebne
Kredyty a efekt pandemii
- We wrześniu tego roku na rynku kredytów mieszkaniowych nadal obserwowaliśmy - choć niższe - to jednak nadal ujemne wartości. W sumie w pierwszych dziewięciu miesiącach br. banki udzieliły 160,1 tys. kredytów mieszkaniowych, co oznacza ponad 11-proc. spadek w porównaniu do analogicznego okresu rok wcześniej. Łączna wartość tych kredytów sięgnęła 46,16 mld zł, co też oznacza spadek o 5,4 proc., mówi prof. Rogowski. Z czego to wynika?
Kredyty udzielone do września tego roku w większości przekroczyły kwotę 350 tys. zł. Analityk BIK zwraca także uwagę na to, że kwestie udzielania kredytów zależą od zachowania klientów i banków. Te ostatnie we wrześniu poluzowały wymagania dotyczące wkładu własnego, a także zaczęły honorować dochody z umów cywilnoprawnych.
- Trudno prognozować w tej chwili sytuację na rynku kredytowym, bo ona jest bardzo dynamiczna, a po drugie - zdeterminowana sytuacją pandemiczną i obostrzeniami. Wprowadzany właśnie soft lockdown w najbliższych miesiącach raczej negatywnie wpłynie na akcję kredytową, zaznacza. Zdaniem eksperta obecna sytuacja nie sprzyja udzielaniu kredytów, a także sami jego biorcy wstrzymają się z decyzją o kilka miesięcy.
- Wakacjami kredytowymi było objętych łącznie 924 tys. rachunków kredytowych i pożyczkowych dla klientów indywidualnych - z czego większość stanowiły kredyty gotówkowe (około 70,6 proc.) i mieszkaniowe (ok. 22,5 proc.). W obu przypadkach wakacjami objętych było około 8 proc. wszystkich czynnych rachunków kredytowych, czyli pozostających obecnie w spłacie. Natomiast w ujęciu wartościowym wakacjami została objęta kwota 79,5 mld zł, z czego 70,3 proc. to zadłużenie tylko z tytułu kredytów mieszkaniowych, mówi prof. Rogowski. Jego zdaniem kluczowe w tej kwestii jest spłacanie zobowiązań po zakończeniu wakacji.