Druga fala kryzysu może nadejść. Emilewicz: przygotowujemy się na to, żeby przywrócić reżimy
Kryzys i druga fala epidemii spędzają rządowi sen z powiek. Jadwiga Emilewicz zapewnia, że nie ma mowy o kolejnym lockdownie. Rozmowy skupiają się na tym, by maksymalnie ograniczyć rozprzestrzenianie się koronawirusa i jednocześnie nie zamrażać gospodarki.
Kryzys - musimy przeciwdziałać
Wicepremier Jadwiga Emilewicz, była dzisiejszym gościem programu Graffiti w Polsat News. Podczas szerokiego wywiadu wicepremier zapewniała, że nie ma planów na wprowadzenie ponownego lockdownu i zamknięcia gospodarki, tak jak to miało miejsce podczas pierwszej fali pandemii. - Przygotowujemy się na drugą falę epidemii jesienią, ale absolutnie nie dyskutujemy o ponownym lockdownie - zapewniała widzów Polsat News. Minister rozwoju powiedziała także, że bardzo chciałaby zapewnić o bezpieczeństwie miejsc pracy w Polsce, jednak jak wskazała - taka deklaracja byłaby wysoce nieodpowiedzialna. Nie może zagwarantować, że nikt nie otrzyma wypowiedzenia.
Emilewicz wskazała także na rosnące wynagrodzenia oraz wzrost liczby wakatów w polskich firmach. Wicepremier podkreślała, że polska gospodarka wychodzi z kryzysu. Eksperci wskazali jednak, że owszem - wynagrodzenia rosną, jednak jest to nieodczuwalny skok. Dodatkowo na wzrost pensji wpływ ma połowa roku, która w wielu firmach wiąże się z wypłatą kwartalnych oraz półrocznych premii. Eksperci wskazali również, że wzrosty zarobków nie nadążają za wzrostami cen. Więcej na ten temat pisaliśmy tutaj.
Wicepremier Emilewicz została również zapytana o nową perspektywę budżetową Unii Europejskiej. Jak wskazała - pieniądze są wydzielone na konkretne obszary, wskazała przy tym na transport, energetykę, infrastrukturę i cyfryzację. Zdaniem wicepremier dzięki nowemu budżetowi zyska nie tylko infrastruktura - koleje i drogi, ale także ludzie. Jadwiga Emilewicz zaznaczała, że pieniądze muszą być przeznaczane na budowę "nowych kompetencji pracowniczych".