Kultowa sieć restauracji znika z rynku po 12 latach. Jeszcze niedawno byli najwięksi w Polsce

Kryzys polskiej gastronomii

Przyszły trudne czasy dla polskiej gastronomii. Początki kryzysu sięgają jeszcze czasów pandemii, jednak obecna sytuacja jest znacznie gorsza, na co zwracają uwagę restauratorzy. Rosnące ceny energii i produktów, inflacja , a także spora konkurencja na rynku restauracyjnym sprawiają, że lokale mają coraz większy problem, aby utrzymać się na powierzchni. Koszty prowadzenia działalności są nie do udźwignięcia zarówno jeśli chodzi o nowe knajpy, jak i te, które od wielu lat są obecne na rynku.

Z końcem marca zostanie zamknięta ostatnia restauracja lubianej sieci, która przecierała szlaki wegetariańskiej gastronomi w Polsce i jako jedna z pierwszych zaczęła serwować bezmięsne burgery. 12 lat historii, lojalna klientela, liczne nagrody i uznanie wśród krytyków kulinarnych nie pomogło sieci przetrwać. Jest jednak jeszcze trochę czasu, aby się pożegnać.

To już koniec lubianej sieciówki. Przez lata dominowała na polskim rynku roślinnym

Krowarzywa była siecią, działającą zgodnie z ideą “Planet Friendly Food”. W lokalach, które w największym szczycie rozwoju marki otwierały się w całej Polsce, można było zjeść zdrowy posiłek, przyrządzony w zrównoważony i przyjazny dla środowiska sposób.

Od samego początku w 2013 roku naszym celem było stworzenie miejsca, gdzie każdy mógłby cieszyć się pysznymi, roślinnymi posiłkami, jednocześnie dbając o zdrowie i środowisko. Od tamtej pory Krowarzywa stała się symbolem innowacji i jakości w kuchni roślinnej, stale inspirując naszych gości do podejmowania zdrowszych i bardziej zrównoważonych wyborów żywieniowych -opisuje swoją misję restauracja.

Knajpa zasłynęła z wegetariańskich hamburgerów, ale w menu znajdowały się również kebaby, wrapy, sałatki oraz zdrowe dodatki. W ostatnich latach sprzedaż znacznie spadła, a koszty prowadzenia działalności wzrosły. Choć właściciele podjęli kroki, aby poprawić sytuację i znaleźć inwestorów, w końcu musieli dać za wygraną. Jak przekazał restaurator — Krzysztof Bożek w wywiadzie dla “Pulsu Biznesu” najprawdopodobniej stali się “ofiarą własnego sukcesu”.

Zostało już tylko kilka tygodni, zanim Krowarzywa znikną z gastronomicznej mapy Polski. Sieć przygotowała się już na pożegnanie ze swoimi klientami.

Krowarzywa żegna się z klientami

Z 22 lokali działających z 10 polskich miastach m.in. w Krakowie, Poznaniu i Wrocławiu został już tylko jeden, w Warszawie na ulicy Chmielnej 23 i będzie działał tylko do końca marca. Marka wciąż ma lojalną klientelę, choć w ostatnich latach konsumenci coraz częściej skarżyli się na drożejące podstawowe zestawy z burgerami. Podwyżki były spowodowane między innymi rosnącymi cenami produktów, energii, czynszów oraz pensji. Jak przekazał restaurator, w konsekwencji sprzedaż w ubiegłym roku spadła o połowę.

Może zainteresowanie kuchnią roślinną zmalało, a może wręcz przeciwnie. W pewnym sensie staliśmy się ofiarą własnego sukcesu […] Prowadziliśmy zaawansowane rozmowy z dużą firmą z naszej branży, ale sytuacja w gastronomii jest trudna — mówił w rozmowie z “PB”.

Choć ludzie coraz częściej poszukują wegetariańskich opcji w restauracjach, na ten moment rynek jest już mocno nasycony i coraz trudniej się utrzymać, zwłaszcza że dania bezmięsne są już w stałych ofertach popularnych i tanich sieciówek typu fast food.

Krowarzywa w ostatnim miesiącu działalności wspominają swoją 12-letnią historię i najlepsze połączenia smakowe. W pożegnalnych postach w swoich mediach społecznościowych zapraszają na ostatnie posiłki. Klienci w komentarzach wyrażają swój żal z powodu zamknięcia tej knajpy:

“Nie mogę uwierzyć… Dziękuję za te wszystkie pyszności”, “Żywiliście mnie całe gimnazjum. Dziękuję”, “Zupełnie tego nie rozumiem… Brakuje mi Was i we Wrocławiu, i w Poznaniu, ”Na Chmielnej byłam u Was pierwszy raz, :( później w wielu miastach zawsze się cieszyłam, że jesteście.", Strasznie przykro, żal, że przedsiębiorcy w kraju mają ogromnie ciężko i nikt nas nie widzi, mam wrażenie, a to mniejszych firm jest najwięcej".