"Wszyscy będą wychodzili, wszyscy będą mówili to samo". Lewica dogadała się "po filipińsku"?
Lewica buduje wspólny blok i razem startuje na jesieni. To wstępne ustalenia, które poznaliśmy po czwartkowym spotkaniu trzech liderów ugrupowań - Adriana Zandberga, Włodzimierza Czarzastego oraz Roberta Biedronia. Humory polityków wskazywały na to, że liczą oni na naprawdę wiele i na jesienną elekcję patrzą z pozytywnymi przeczuciami. Otwarcie mówił o tym zresztą sam Włodzimierz Czarzasty.
Jest super. Jest naprawdę fajna siła. Zobaczycie, jak będzie, wszyscy będą wychodzili i wszyscy będą mówili to samo - mówił z uśmiechem lider Sojuszu Lewicy Demokratycznej, co widać na nagraniu portalu TVN24.
Lewica startuje razem
Politycy nie chcieli zdradzić żadnych konkretów na temat tego, jakie szczegóły ustalili podczas spotkania. Zapraszali natomiast na spotkanie przed Sejmem w piątek na godzinę 13:00. Później jednak wydarzenie przesunięto na godzinę 13:30. Jak dowiedzieliśmy się podczas niego, w całej Polsce lewica zamierza zorganizować konfernecje prasowe w każdym mieście wojewódzkim. Przedstawione wówczas zostaną osoby koordynujące kampanię wyborczą sojuszu lewicowego.
Zrobiliśmy to. To historyczny, wielki moment dla polskiej demokracji. Stoją dzisiaj przed państwem przedstawiciele i przedstawicielki trzech największych sił politycznych na lewicy. Podjęliśmy ważną decyzję, jak wyglądać będzie Sejm za cztery miesiące. To wielki krok dla polskiej lewicy, ale jeszcze większy dla polskiej demokracji. (...) To wielki krok dla polskiej lewicy, ale jeszcze większy dla polskiej demokracji - komentował wspólny start lewicy przewodniczący Wiosny, Robert Biedroń.
Zapowiedziano także powołanie w sobotę wspólnego sztabu lewicy, który doprowdzi do wykrystalizowania się jednego wspólnego programu. Adrian Zandberg wierzy, że koalicja partii lewicowych zmieni oblicze polskiej polityki. Z kolei Włodzimierz Czarzasty oficjalnie zaprosił do współpracy wszystkie partie lewicowe, ugrupowania kobiece, ruchy miejskie - słowem, wszystkie organizacje, które mają lewicowe zabarwienie. Podkreślił, że dotrze do każdej organizacji, a jeśli nie będzie to możliwe, prosił o kontaktowanie się z nim. W najbliższych godzinach i dniach poznamy jeszcze więcej szczegółów na temat wspólnego startu lewicy.
Wczoraj przeprowadziliśmy wstępną grę miłosną. Po tej grze miłosnej żeśmy ustalili jedną rzecz: chcemy być ze sobą. Nie będziemy kręcili, się zachowywali jak ślimaki i meduzy. Podejmiemy decyzję i poinformujemy państwa - podsumował Włodzimierz Czarzasty.
Czarzasty: Wróg jest po stronie PiS
Co nieco na temat strategii zdradził jednak lider SLD w rozmowie z Marcinem Zaborskim w "Rozmowie w samo południe" w RMF. Jak oświadczył Czarzasty, nie powinno się prowadzić bratobójczej walki z innymi partiami demokratycznymi, bo prawdziwym wrogiem politycznym jest Prawo i Sprawiedliwość. Podsumował także swoje słowa pełne goryczy, tłumacząc się rozdrażnieniem, które wywołała decyzja Grzegorza Schetyny.
Od dziś absolutnie żadnych ataków i przytyków. Strona demokratyczna powinna ze sobą współpracować, bo wróg jest po stronie PiS. Wczoraj został rozbity projekt, w który uwierzyłem, który uważałem, że jest w stanie zwyciężyć z PiS-em i byłem po prostu zły - mówił lider Sojuszu Lewicy Demokratycznej.