Wiemy ile kosztuje utrzymanie rządowych limuzyn. Kwoty przyprawiają o zawrót głowy
Limuzyna droga w utrzymaniu
Limuzyna rządowa budzi zainteresowanie społeczeństwa nie tylko przez wzgląd na wypadki z jej udziałem. Obywatele są ciekawi, ile pieniędzy kosztuje utrzymanie rządowej eskorty, dlatego zapytanie w tej sprawie wystosowała posłanka Koalicji Obywatelskiej Izabela Leszczyna.
Na interpelację poselską odpowiedziało dziewięć z dwudziestu ministerstw, wchodzących w skład gabinetu Mateusza Morawieckiego. Zgodnie z podanymi informacjami na rzecz ponad 140 pojazdów jest przeznaczane ok. 2,75 mln zł. Utrzymanie jednego z nich kosztuje średnio ok. 300 tys. zł.
Warto pamiętać, że nie są to jeszcze wszystkie dane, dlatego rzeczywista kwota może być znacznie wyższa - pisze money.pl.
Czym jeżdżą polscy politycy?
Limuzyny, którymi poruszają rządzący, to pojazdy różnych marek. Dla przykładu Ministerstwo Obrony Narodowej ma do dyspozycji Skody Superb, a Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji oraz Ministerstwo Skarbu Państwa - BMW serii 7.
W 2018 r. było głośno o zakupie nowych poja aut przez SOP. Ostatecznie wybrano ofertę dwóch samochodów BMW za sumę 1,17 mln.
Krytyka reprezentacyjnych pojazdów
Wysokie kwoty przeznaczane na pojazdy do wożenia rządzących to nie jedyny aspekt, który budzi kontrowersje. Zagadnienia związane z limuzynami często są przedmiotem krytyki również ze względu na liczbę i częstotliwość wypadków.
Do ostatniego z nich doszło w grudniu ubiegłego roku w trakcie przejazdu ministra nauki i szkolnictwa wyższego Jarosława Gowina. Funkcjonariusz kierujący pojazdem Służby Ochrony Państwa uczestniczył w kolizji z ciężarówką pod Mławą, za co został ukarany mandatem i punktami karnymi - przypomina bankier.pl.
Najbardziej słynne wydarzenie miało miejsce w lutym 2017 r. z udziałem byłej premier Beaty Szydło w Oświęcimiu. Zgodnie z informacjami podanymi przez policję kolumna rządowa, składająca się z trzech pojazdów, wyprzedzała Fiata Seicento. Kierowca pojazdu przepuścił pierwszy pojazd z kolumny, po czym skręcił w lewo i wjechał w auto Szydło, które uderzyło w drzewo. Prokuratura postawiła kierującemu zarzut nieumyślnego spowodowania wypadku - przypomina rmf24.pl.