Lockdown i obostrzenia mają wrócić. Jest potwierdzenie z otoczenia premiera

Kolejny lockdown nieunikniony?

Wydawać by się mogło, że przy 86 dziennych zakażeniach koronawirusem (o tylu poinformowało dzisiaj Ministerstwo Zdrowia) kwestia lockdownu, czy powrotu poszczególnych obostrzeń w zasadzie nie powinna mieć miejsca. Rządzący od pewnego czasu dają jednak wyraźnie do zrozumienia, że obecne wskaźniki zachorowań nie powinny usypiać naszej czujności i jeszcze w wakacje musimy przygotować się na dotarcie do Polski czwartej fali pandemii, która podobnie jak poprzednie będzie wiązała się z różnego rodzaju konsekwencjami.

Mówił na ten temat m.in. prof. Miłosz Parczewski z rady medycznej przy premierze, który kilka dni temu udzielił wywiadu stacji Polsat News. Zdaniem eksperta sytuacja epidemiczna w naszym kraju zacznie się pogarszać już w połowie sierpnia i od nas zależy, czy "zdążymy postawić mur przed zbliżającym się nowym wariantem koronawirusa".

Mówiąc o "murze" prof. Parczewski miał na myśli oczywiście proces szczepień. Według eksperta na tle krajów UE "nie wypadamy najgorzej" pod tym względem, choć jak zaznaczył doradca premiera wciąż "odstajemy", jeśli chodzi o szczepienia osób w wieku 60 plus, a właśnie ta grupa może w największym stopniu obciążyć służbę zdrowia i spowodować, że ponownie dojdzie do jej częściowej blokady dla pozostałej grupy chorych.

Prof. Parczewski zabrał również głos w sprawie możliwości przywrócenia w Polsce obostrzeń w związku z możliwym wzrostem zakażeń. Członek rady medycznej przy premierze stwierdził, że "nie znamy innego, lepszego sposobu" na walkę z pandemią niż lockdowny.

- Myślę, że skala lockdownów będzie zmniejszana, ale te będą wprowadzane - prognozował w Polsat News. prof. Parczewski.

Według doradcy premiera obostrzenia mogą być wprowadzane regionalnie, w miejscach gdzie występować będzie duża liczba zakażeń.

Polska pójdzie drogą Francji?

O tym, że bez zwiększenia grupy osób zaszczepionych grozi nam przywrócenie części obostrzeń mówił dziś podczas konferencji prasowej rzecznik rządu Piotr Müller. Polityk nie wykluczył, że w parlamencie odbędzie się dyskusja odnośnie tego, jakie rozwiązania wprowadzić, by zachęcić Polaków do przyjęcia preparatu przeciw Covid-19.

Pytany przez media o to, czy Polska może pójść drogą Francji, która ogłosiła właśnie, że zamknie restauracje czy centra handlowe dla osób niezaszczepionych, Müller podkreślił, że taka decyzja nie jest obecnie rozważana.

- Nie ma tego na stole, jeśli chodzi o dyskusję na Rządowym Zespole Zarządzania Kryzysowego - powiedział rzecznik rządu.

Müller zaznaczył jednak, że ostatni rok "nauczył nas, że różne rozwiązania muszą być brane pod uwagę".

Rzecznik rządu przypomniał, że w Polsce obowiązują rozwiązania hybrydowe, zgodnie z którymi osoby zaszczepione nie są uwzględniane, jeśli chodzi o limity np. przy weselach czy koncertach.

Byłeś świadkiem ciekawego zdarzenia? Masz interesujące zdjęcia lub filmik? Podziel się z nami wysyłając na redakcja@biznesinfo.pl