Ten tydzień ma być decydujący. Rząd rozważa pełny lockdown. Grozi nam czarny scenariusz
"Dziennik Gazeta Prawna": ten tydzień będzie decydujący. Jeżeli wzrost liczby zakażeń nie zostanie zatrzymany, wówczas należy liczyć się z ponownym twardym lockdownem. Gazeta, powołując się na rządowe źródła, nie pozostawia złudzeń.
Rząd wprowadzi lockdown?
"DGP" przywołując źródła w rządzie wskazuje, że brane jest pod uwagę wprowadzenie pełnego, głębokiego lockdownu. Oznaczałoby to zakaz poruszania się po ulicach za wyjątkiem dojazdów do pracy oraz całkowicie zdalną edukację na wszystkich poziomach. Sprawdzamy do jakich informacji docierają dziennikarze.
– Zamknięcie szkół miało wyłączyć jeden z istotnych czynników mobilności społecznej, gdyby Polacy chodzili codziennie do teatru, to byśmy musieli je zamknąć. A decyzja dotyczy klas 4–8, gdyż ograniczenia dotyczące mniejszej liczby klas spowodowałyby kłopoty logistyczne dla szkół – wskazuje "Dziennik Gazeta Prawna" powołując się na informatora z rządu.
Jak czytamy na łamach eksperckiego dziennika, od tego jak będzie rozwijała się sytuacja epidemiologiczna i jak będzie wyglądała krzywa przyrostu zakażeń w Polsce zależy wprowadzenie kolejnego zamknięcia. Obecnie rząd wprowadza powolny lockdown. Przypomnijmy. Zamknięte zostały szkoły podstawowe dla uczniów klas IV-VIII oraz szkoły średnie. Gastronomia przez najbliższe dwa tygodnie pracuje wyłącznie na wynos, a tam gdzie to możliwe pracodawcy kierują pracowników na pracę zdalną. Rząd apeluje, by bez potrzeby nie wychodzić z domu, a osoby powyżej 70 roku życia zostały bardzo stanowczo poproszone o zostanie w domach.
1 . Kiedy 14. emerytura? Znany jest już termin i propozycje kwot, jednak niektórzy emeryci zostaną z niczym 2 . Ktoś w Wiadomościach TVP będzie miał kłopoty. Wpadka dziennikarzy, niechcący uderzyli w niewłaściwą osobę 3 . Nie dostaniesz się do lekarza na NFZ? Jest pomysł, żebyś miał zrefundowaną wizytę w prywatnym gabinecie
Jak informuje "DGP" decyzja o ponownym zamknięciu ma zapaść maksymalnie do piątku, czyli przed dniem Wszystkich Świętych, gdy Polacy tradycyjnie już masowo ruszają na groby bliskich. Cmentarna ciasnota i wzmożony ruch mogą być przyczynkiem kolejnej bardzo dużej fali zakażeń koronawirusem. Jak zachowa się polski rząd? Czy w tym roku, po straconych już świętach Wielkanocnych zostanie uniemożliwiona celebracja kolejnego, ważnego w kulturze i tradycji obrządku?
Obecnie w Polsce zamykane są kolejne gałęzie gospodarki, a część działa w bardzo ograniczonym zakresie. Od soboty cała Polska znalazła się w czerwonej strefie. Oznacza to, że całkowicie zamknięte, poza działalnością na wynos lub z dowozem, są kawiarnie i restauracje. Nie działają kluby, puby i bary. Dostało się także branży fitness. Decyzja rządu nie można uczęszczać na siłownie czy baseny. W całym kraju zakazano organizacji zabaw weselnych, a pogrzeby odbywają się w reżimie sanitarnym.
Obecnie na terenie całego kraju obowiązuje zakaz zgromadzeń powyżej 5 osób, z wyłączeniem tych, którzy mieszkają razem. Rząd, aby lockdown seniorów był jak najmniej uciążliwy wprowadził specjalny Korpus Seniorów, czyli działania wolontariackie, których celem jest zapewnienie opieki starszym osobom, które nie mogą w tym momencie liczyć na pomoc bliskich. Nie funkcjonują sanatoria za wyjątkiem już rozpoczętych turnusów czy kuracji.
Osoby starsze to jednak nie wszyscy, których dotykają ograniczenia. Rząd wprowadził zdalną edukację od IV klas szkół podstawowych wzwyż. Zdalnie pracują licea, technika, zawodówki oraz uniwersytety, czy politechniki. W godzinach 8-16 dzieci i młodzież do 16. roku życia nie może samodzielnie poruszać się po ulicach.
Kina i teatry działają w bardzo okrojonej wersji. Publiczność może zostać zapełniona jedynie w 25 proc. Oznacza to, że każdy widz powinien mieć z każdej strony zapewnione 4 krzesełka przestrzeni. Spełnienie tego obostrzenie jest bardzo trudne w przestrzeniach otwartych, dlatego wydarzenia plenerowe są odwoływane. Władze kolejnych miast podejmują decyzję o nieorganizowaniu w tym roku miejskich sylwestrów. Takie stanowiska zajęły władze m.in. Warszawy, Katowic czy Poznania.
Decyzja o tym, czy czeka nas powtórka z kwietnia ma zapaść najpóźniej w piątek. Przedsiębiorstwa już szykują się na kolejne zamknięcie. Handel wraca do organizacji, która obowiązywała podczas I szczytu pandemii. Wprowadzono godziny dla seniorów. Aby osobom pracującym zrekompensować tę "lukę" część sklepów wydłużyła godziny otwarcia placówek, a niektóre z nich działają teraz nawet całodobowo. Rząd rozważa czy na czas pandemii nie znieść niedzielnego zakazu handlu.