Wyszukaj w serwisie
biznes finanse technologie praca handel Eko Energetyka polska i świat
BiznesINFO.pl > Finanse > Luka w programie "Aktywny Rodzic". Miliony Polaków na tym skorzystają?
Piotr Szczurowski
Piotr Szczurowski 18.10.2024 22:30

Luka w programie "Aktywny Rodzic". Miliony Polaków na tym skorzystają?

Dziecko
Fot. Marek BAZAK/East News

Program "Aktywny Rodzic" to jedna z najnowszych inicjatyw rządu, której celem jest wsparcie rodziców dzieci w wieku od 12. do 35. miesiąca życia w powrocie na rynek pracy. Okazuje się jednak, że program ma poważną lukę, z której z pewnością wiele osób będzie chciało skorzystać.

Świadczenie dla aktywnych rodziców - jak to działa?

Świadczenie "aktywni rodzice w pracy" wynosi 1500 zł miesięcznie i może być przeznaczone na wynagrodzenie dla niani lub innej osoby, która zajmuje się dzieckiem, podczas gdy rodzice wracają do aktywności zawodowej. W przypadku dzieci z orzeczeniem o niepełnosprawności kwota wzrasta do 1900 zł. Rodzice muszą opłacać składki na ubezpieczenia emerytalne i rentowe, które muszą wynosić co najmniej 50% minimalnego wynagrodzenia za pracę. Dla osób prowadzących działalność gospodarczą próg ten wynosi 30%.

Program "Aktywny Rodzic" oferuje trzy różne formy wsparcia, które rodzice mogą dostosować do swoich indywidualnych potrzeb. Oprócz świadczenia "aktywni rodzice w pracy" dostępne są także:

"Aktywnie w żłobku" - świadczenie zastępujące dotychczasowe dofinansowanie pobytu dziecka w żłobku. Rodzice mogą otrzymać do 1500 zł miesięcznie, które trafia bezpośrednio na konto żłobka, klubu dziecięcego lub dziennego opiekuna. Dla dzieci z orzeczeniem o niepełnosprawności świadczenie wzrasta do 1900 zł. Warto jednak pamiętać, że dofinansowanie nie obejmuje kosztów wyżywienia.

"Aktywnie w domu" - to świadczenie kierowane do rodziców, którzy decydują się na opiekę nad dzieckiem w domu. Wynosi ono 500 zł miesięcznie na każde dziecko od 12. do 35. miesiąca życia i stanowi kontynuację rodzinnego kapitału opiekuńczego (RKO). W przeciwieństwie do poprzedniego programu "Aktywny Rodzic" obejmuje także rodziców jedynaków.

Jego elastyczność oraz uproszczone procedury przyciągają ogromne zainteresowanie - już w ciągu pierwszych dwóch tygodni od uruchomienia programu złożono blisko 317 tysięcy wniosków, co obejmuje ponad 322 tysiące dzieci.

Sprawdziła skład wędliny z Lidla. Nie mogła uwierzyć własnym oczom

Brak formalnej umowy z opiekunką - większa elastyczność dla rodziców

Jednym z najważniejszych aspektów programu jest fakt, że rodzice, którzy chcą skorzystać ze świadczenia "aktywni rodzice w pracy", nie muszą podpisywać formalnej umowy z osobą opiekującą się ich dzieckiem w godzinach pracy. Zgodnie z przepisami, proces weryfikacji nie obejmuje kontroli umowy czy przebiegu pracy niani - kluczowym kryterium jest jedynie aktywność zawodowa rodziców. To oznacza, że mogą otrzymać świadczenie, nawet jeśli opiekę nad dzieckiem nieodpłatnie sprawuje członek rodziny lub inna osoba bliska!

gov.pl
Fot. gov.pl

Taka luka w przepisach może doprowadzić do tego, że wiele osób będzie pobierać świadczenie, jednocześnie korzystając z darmowej pomocy do opieki nad dzieckiem. Choć nie będzie to niezgodne z prawem, to budzi uzasadnione obawy co do etyczności takiego zachowania.

Program "aktywni rodzice w pracy" ma stanowić ogromne ułatwienie dla wielu rodzin, które dzięki dodatkowym środkom będą mogły dostosować opiekę nad dzieckiem do swoich potrzeb. Jeśli ktoś ma możliwość pozostawienia pociechy z kimś bliskim, w rzeczywistości nie potrzebuje dodatkowych środków na ten cel - z drugiej strony, ludzka przyzwoitość nakazywałaby "podzielenie się" pieniędzmi z osobą, która poświęca swój prywatny czas na opiekę nad cudzym dzieckiem.

Ogromne zainteresowanie programem "Aktywny Rodzic"

Niezależnie od luk w przepisach program "Aktywny Rodzic" już od samego początku wzbudza ogromne zainteresowanie. Dane z Zakładu Ubezpieczeń Społecznych pokazują, że w ciągu pierwszych dwóch tygodni złożono blisko 317 tysięcy wniosków. Największe zainteresowanie wykazali mieszkańcy województwa mazowieckiego, którzy złożyli niemal 50 tysięcy z nich, podczas gdy najmniejszą aktywność odnotowano w województwie lubuskim - zaledwie 7,1 tys. wniosków.

Proces ubiegania się o wsparcie został maksymalnie uproszczony. Wnioski można składać wyłącznie w formie elektronicznej, co eliminuje konieczność wizyt w placówkach ZUS.