Luka w programie "Aktywny Rodzic". Miliony Polaków na tym skorzystają?
Program "Aktywny Rodzic" to jedna z najnowszych inicjatyw rządu, której celem jest wsparcie rodziców dzieci w wieku od 12. do 35. miesiąca życia w powrocie na rynek pracy. Okazuje się jednak, że program ma poważną lukę, z której z pewnością wiele osób będzie chciało skorzystać.
Świadczenie dla aktywnych rodziców - jak to działa?
Świadczenie "aktywni rodzice w pracy" wynosi 1500 zł miesięcznie i może być przeznaczone na wynagrodzenie dla niani lub innej osoby, która zajmuje się dzieckiem, podczas gdy rodzice wracają do aktywności zawodowej. W przypadku dzieci z orzeczeniem o niepełnosprawności kwota wzrasta do 1900 zł. Rodzice muszą opłacać składki na ubezpieczenia emerytalne i rentowe, które muszą wynosić co najmniej 50% minimalnego wynagrodzenia za pracę. Dla osób prowadzących działalność gospodarczą próg ten wynosi 30%.
Program "Aktywny Rodzic" oferuje trzy różne formy wsparcia, które rodzice mogą dostosować do swoich indywidualnych potrzeb. Oprócz świadczenia "aktywni rodzice w pracy" dostępne są także:
"Aktywnie w żłobku" - świadczenie zastępujące dotychczasowe dofinansowanie pobytu dziecka w żłobku. Rodzice mogą otrzymać do 1500 zł miesięcznie, które trafia bezpośrednio na konto żłobka, klubu dziecięcego lub dziennego opiekuna. Dla dzieci z orzeczeniem o niepełnosprawności świadczenie wzrasta do 1900 zł. Warto jednak pamiętać, że dofinansowanie nie obejmuje kosztów wyżywienia.
"Aktywnie w domu" - to świadczenie kierowane do rodziców, którzy decydują się na opiekę nad dzieckiem w domu. Wynosi ono 500 zł miesięcznie na każde dziecko od 12. do 35. miesiąca życia i stanowi kontynuację rodzinnego kapitału opiekuńczego (RKO). W przeciwieństwie do poprzedniego programu "Aktywny Rodzic" obejmuje także rodziców jedynaków.
Jego elastyczność oraz uproszczone procedury przyciągają ogromne zainteresowanie - już w ciągu pierwszych dwóch tygodni od uruchomienia programu złożono blisko 317 tysięcy wniosków, co obejmuje ponad 322 tysiące dzieci.
Sprawdziła skład wędliny z Lidla. Nie mogła uwierzyć własnym oczomBrak formalnej umowy z opiekunką - większa elastyczność dla rodziców
Jednym z najważniejszych aspektów programu jest fakt, że rodzice, którzy chcą skorzystać ze świadczenia "aktywni rodzice w pracy", nie muszą podpisywać formalnej umowy z osobą opiekującą się ich dzieckiem w godzinach pracy. Zgodnie z przepisami, proces weryfikacji nie obejmuje kontroli umowy czy przebiegu pracy niani - kluczowym kryterium jest jedynie aktywność zawodowa rodziców. To oznacza, że mogą otrzymać świadczenie, nawet jeśli opiekę nad dzieckiem nieodpłatnie sprawuje członek rodziny lub inna osoba bliska!
Taka luka w przepisach może doprowadzić do tego, że wiele osób będzie pobierać świadczenie, jednocześnie korzystając z darmowej pomocy do opieki nad dzieckiem. Choć nie będzie to niezgodne z prawem, to budzi uzasadnione obawy co do etyczności takiego zachowania.
Program "aktywni rodzice w pracy" ma stanowić ogromne ułatwienie dla wielu rodzin, które dzięki dodatkowym środkom będą mogły dostosować opiekę nad dzieckiem do swoich potrzeb. Jeśli ktoś ma możliwość pozostawienia pociechy z kimś bliskim, w rzeczywistości nie potrzebuje dodatkowych środków na ten cel - z drugiej strony, ludzka przyzwoitość nakazywałaby "podzielenie się" pieniędzmi z osobą, która poświęca swój prywatny czas na opiekę nad cudzym dzieckiem.
Ogromne zainteresowanie programem "Aktywny Rodzic"
Niezależnie od luk w przepisach program "Aktywny Rodzic" już od samego początku wzbudza ogromne zainteresowanie. Dane z Zakładu Ubezpieczeń Społecznych pokazują, że w ciągu pierwszych dwóch tygodni złożono blisko 317 tysięcy wniosków. Największe zainteresowanie wykazali mieszkańcy województwa mazowieckiego, którzy złożyli niemal 50 tysięcy z nich, podczas gdy najmniejszą aktywność odnotowano w województwie lubuskim - zaledwie 7,1 tys. wniosków.
Proces ubiegania się o wsparcie został maksymalnie uproszczony. Wnioski można składać wyłącznie w formie elektronicznej, co eliminuje konieczność wizyt w placówkach ZUS.