Co z majówką w tym roku? Wiadomo, kiedy mogą zostać otwarte hotele i pensjonaty
Majówka w dobie pandemii
Majówka to wyczekiwany czas dla wszystkich Polaków, którzy „mają dość siedzenia w domu” – oznajmiła Kamila Micuła z działu marketingu portalu nocowanie.pl.
Jednak w tym roku będzie trzeba inaczej zorganizować sobie początek maja, ponieważ dopiero „pierwsza połowa maja jest datą prawdopodobną, jeżeli chodzi o uruchomienie drugiego etapu znoszenia obostrzeń” – wyznał Piotr Müller na antenie TVP. Ostateczna decyzja będzie zależała od dynamiki rozwoju pandemii.
Delikatne ożywienie branży turystycznej
Zatem z majówką w hotelach czy pensjonatach trzeba się w tym roku pożegnać. Jednak względnie optymistyczne zapowiedzi o powrocie do funkcjonowania w maju cieszą branżę turystyczną, która powoli odżywa. „Już od ostatniego weekendu widać większe zainteresowanie” – przyznała Micuła.
Hotelarze również mają pierwsze zapytania, a nawet rezerwacje, co w porównaniu z tym, co działo się w ostatnich tygodniach, jest wielką zmianą – pisze money.pl.
Ekspertka z portalu nocowanie.pl wyznała, że najwięcej zgłoszeń dotyczy terminów lipcowych, sierpniowych, a nawet wrześniowych. Zapytań o noclegi w maju i czerwcu jest zdecydowanie mniej.
Nietypowe wakacje
Jednak wszystko wskazuje na to, że nawet po uruchomieniu turystyki, nie doświadczymy w tym roku tłumów w kurortach.
„Bardziej popularne są w tej chwili domy i kwatery, a nie hotele. Ludzie szukają ustronnych miejsc, blisko natury. Na przykład w pobliżu lasów czy jezior. Rzadziej interesują się modnymi miejscowościami turystycznymi, jak Zakopane czy Władysławowo” – oznajmiła Micuła.
Specjalistka prognozuje, że więcej Polaków wybierze się w tym roku nad morze niż w góry. Jednak najczęściej będziemy się jednak decydować na noclegi o ok. 200 km od miejsca zamieszkania.
Tegoroczne wakacje będą zupełnie inne również dla dzieci, ponieważ Łukasz Szumowski wyznał niedawno na antenie radia RMF, że kolonii czy obozów prawdopodobnie nie będzie.
Oszczędne urlopy
Prognozy wskazują, że na wakacje w 2020 r. Polacy wydadzą mniej pieniędzy niż w latach poprzednich. Ma na to wpływ kilka czynników, z których najbardziej przekonujące wydają się być kryzys gospodarczy i rosnące bezrobocie.
Podróżujący są również pełni obaw co do potencjalnego zakażenia, które może czyhać w dużych hotelach czy pensjonatach. Poza tym, w tym roku urlopowicze będą decydowali się na krótsze wyjazdy na terenie Polski, a nie na zagraniczne wakacje, co może mieć pozytywny wpływ na ich oszczędności w niektórych przypadkach.