Na wakacjach lepiej uważaj, sypią się nowe mandaty. Turyści zapomnieli o jednym ważnym zakazie

Nieprzestrzeganie ważnego zakazu kończy się mandatem

W dobie koronawirusa katalog wykroczeń, za które można otrzymać mandat znacznie się rozszerzył - policjanci każą niesubordynowanych np. za brak maseczek. W związku z tym nie wszyscy pamiętają o obowiązujących zakazach, a za złamanie niektórych z nich może grozić surowa kara.

Radio Zet podaje, że dwóch turystów z województwa kujawsko-pomorskiego wkroczyło na pas drogi granicznej, aby "zobaczyć słup rosyjski" - tłumaczyła kpt. Mirosława Aleksandrowicz, rzecznik Warmińsko-Mazurskiego Oddziału Straży Granicznej. W związku z przekroczeniem tzw. zielonej granicy z obwodem kaliningradzkim, strażnicy graniczni ich wylegitymowali i wystawali dotkliwe mandaty w wysokości 500 zł każdy.

Nagminne łamanie zakazu w czasie wakacji

Nie jest to pierwsze tego typu wykroczenie - w tym roku zakaz ten złamało już 10 osób. Funkcjonariusze zwracają uwagę, że tego typu sytuacje mają miejsce najczęściej w trakcie wakacji. Najwięcej przypadków odnotowano na tzw. trójstyku granic Polski, Litwy i Rosji - "Wisztyniec". Ustawiony tam granit ze złotymi godłami państw zachęca turystów do robienia pamiątkowych zdjęć, jednak część z nich zapomina, że można poruszać się jedynie w obrębie granic Polski i Litwy. Wkraczanie na stronę rosyjską jest objęte zakazem i grozi za to wysoki mandat.

Wszystko dlatego, że granica polsko-rosyjska z obwodem kaliningradzkim jest jednocześnie granicą zewnętrzną Unii Europejskiej, którą można przekraczać jedynie w wyznaczonych punktach. Zakaz wejścia i wjazdu dotyczy 15-metrowego odcinka pasa drogi granicznej. Warto o nim pamiętać, ponieważ mandat to nie jedyna kara, jaka może czekać za jego łamanie. W przypadku przekroczenia granicy "przy użyciu przemocy, groźby podstępu lub we współdziałaniu z innymi osobami" można otrzymać karę pozbawienia wolności do lat 3.