Wyszukaj w serwisie
polska i świat praca handel finanse Energetyka Eko technologie
BiznesINFO.pl > Polska i Świat > Masowe zwolnienia w Beko: polskie rodziny walczą o miejsca pracy, dziś wielki protest
Sebastian Mikiel
Sebastian Mikiel 27.09.2024 10:40

Masowe zwolnienia w Beko: polskie rodziny walczą o miejsca pracy, dziś wielki protest

None
Fot. Freepik/zinkevych

Decyzja o zwolnieniach w polskich fabrykach Beko Europe wywołała szok. W piątek 27 czerwca przed ambasadą turecką w Warszawie odbędzie się protest pracowników, którzy walczą o swoje miejsca pracy oraz godne warunki odejścia. Jakie są przyczyny masowych zwolnień i jak zareagowali pracownicy?

W piątek manifestacja w Warszawie: pracownicy Beko pójdą pod ambasadę

Wiadomość o planowanych zwolnieniach w fabrykach Beko we Wrocławiu i Łodzi zaskoczyła wielu pracowników. "Tu są całe rodziny. Pracuje ojciec, matka i syn" – mówi w rozmowie z “Faktem” pani Renata, która od 18 lat pracuje w Beko. Wiele osób w fabrykach zatrudniało się latami. Teraz stają przed widmem utraty pracy.

Firma ogłosiła, że w wyniku restrukturyzacji nawet 1,8 tys. osób straci zatrudnienie – 700 pracowników z Wrocławia i 1,1 tys. z Łodzi. Produkcja ma zostać zakończona do końca kwietnia 2025 roku, a zwolnienia grupowe ruszą na początku roku. "Na początku była rozpacz, a teraz jest bój o miejsca pracy" – dodaje, przywoływana przez dziennik, kobieta. Pracownicy nie zgadzają się z tą decyzją, stąd liczne protesty, które dzisiaj przenoszą się na ulice Warszawy. W południe przed ambasadą turecką odbędzie się wielka manifestacja, mająca na celu zwrócenie uwagi na ich trudną sytuację.

Zobacz też: Polska ukrywa ofiary powodzi? Fala zarzutów: "Nekrologi na ścianach i słupach". Reaguje policja i premier

Elektrownia jądrowa w Koninie. Kiedy pierwszy reaktor? Padła ważna data Zaczęło się: sklepy ruszają z wyprzedażą zniczy. Najtańsze oferty mogą Cię zaskoczyć

Historia fabryki: od Indesit do Beko

Zakłady produkcyjne w Łodzi mają długą historię, sięgającą 1999 roku, kiedy to firma Indesit Company otworzyła pierwszą fabrykę kuchenek. W szczytowym okresie zatrudniała ona ponad 2,5 tys. pracowników. Po przejęciu przez Whirlpool, a następnie Beko, zakład stopniowo tracił swój „rodzinny” charakter. "Jak był Indesit, to zakład był bardziej rodzinny. Później był Whirlpool, a Beko... się bekło" – opowiada pani Renata, z goryczą komentując zmiany, które doprowadziły do obecnej sytuacji.

Zobacz też: Cukry Nyskie podbiły serca Polaków: zakład tonie, ale płaci. Ogólnokrajowy zryw, w sieci euforia

Decyzja o zamknięciu produkcji w Polsce była dla wielu szokiem. Firma tłumaczy ten krok słabym popytem na produkty wytwarzane w Polsce oraz ich nierentownością, co zmusiło koncern do restrukturyzacji. Związkowcy i pracownicy nie są jednak przekonani do tych wyjaśnień i stawiają opór. "Powiedziałem dyrekcji, że nie odejdziemy cicho i nie poddamy się. Będziemy walczyć do końca" – zapowiedział Sebastian Graczyk, szef "Solidarności" w łódzkich zakładach Beko.

Konsultacje trwają, ale nie ma zgody

Dyrekcja Beko Europe rozpoczęła rozmowy z przedstawicielami związków zawodowych oraz pracowników. Celem spotkań jest wypracowanie "jak najlepszych warunków odpraw oraz ustalenie harmonogramu wdrażania zmian" – poinformował Zygmunt Łopalewski, dyrektor ds. komunikacji Beko Europe. Firma zapewnia, że jest otwarta na dialog i chce wspólnie z pracownikami znaleźć najlepsze rozwiązania.

Jednak związkowcy stawiają sprawę jasno: "negocjacje zaczniemy od 50 odpraw" – zapowiada Graczyk. Pracownicy walczą o swoje prawa i nie zamierzają zgodzić się na warunki, które ich zdaniem są niesprawiedliwe. "Na początku była rozpacz, teraz walczymy o godne odprawy" – mówi Renata, podkreślając determinację zespołu.

Przed fabryką w Łodzi już odbyły się protesty, ale to manifestacja w Warszawie ma być kulminacją działań pracowników. Celem jest zwrócenie uwagi na skalę problemu oraz wywarcie presji na firmę, aby wynegocjować jak najlepsze warunki dla odchodzących pracowników. "Nie odejdziemy cicho", powtarzają związkowcy, wskazując na wolę dalszej walki o przyszłość zatrudnionych w Beko Europe.