Microsoft likwiduje popularną aplikację. Niedługo zniknie z Twojego komputera
Można odnieść wrażenie, że w ostatnich latach system operacyjny Windows rozwijany jest metodą prób i błędów. Przy czym tych drugich jest więcej. Produkty, których premiery przebiegają z wielką pompą, kiedy nie brakuje zapewnień, że o to mamy do czynienia z rewolucyjną nowością, szybko popadają w niepamięć. Często zapada później decyzja o całkowitym porzuceniu ich rozwoju. Dziś znów mamy do czynienia z takim przypadkiem, który potwierdza, że w Windowsie bardzo trudno jest zastąpić czymś nowym rozwiązania, do których użytkownicy przywykli przez dziesięciolecia.
Microsoft porzuca kolejny program. Miał być rewolucją, okazał się fiaskiem
Kolejny nagrobek na cmentarzysku produktów i usług porzuconych przez Microsoft należy do Paint 3D. Miał on być edytorem grafiki nowej generacji, który docelowo całkowicie wyeliminuje konieczność korzystania z klasycznej edycji Painta. Paint 3D w dużej mierze jest spuścizną po nigdy niespełnionej obietnicy możliwości skanowania obiektów z użyciem smartfonów z martwym już mobilnym Windowsem. Smartfony z systemem Microsoftu miały wykorzystywać aparaty do tworzenia modeli 3D prawdziwych przedmiotów i to właśnie one miały być przetwarzane i edytowane za pomocą Painta nowej generacji.
Informację o śmierci programu należy już traktować jako pewnik. Użytkownicy Windowsa zgłaszają, że po uruchomieniu Painta 3D widzą belkę z komunikatem o porzuceniu rozwoju programu. Informuje on, że narzędzie zostanie całkowicie usunięte ze sklepu Microsoft Store, a po 4 listopada br. nie otrzyma już żadnej aktualizacji.
Natychmiast usuń tę aplikację. Była w czołówce rankingów popularności w Google PlayPorzucenie rozwoju nie musi oznaczać definitywnego końca
Problemem z komunikatem wyświetlanym w interfejsie Painta 3D jest to, że nie informuje nas o szczegółach dalszych losów programu. Wiemy co prawda, że nie będzie można go pobrać z oficjalnego sklepu z aplikacjami na Windowsa, który zresztą i tak nikogo nie obchodzi. Wszak Paint 3D, jeśli ktoś już z niego korzystał, był dostarczany jako preinstalowany składnik Windowsa 10 i Windowsa 11. Nie było więc potrzeby odnajdywania go w Microsoft Store.
Zobacz: Globalna awaria Windowsa. Czy katastrofie można było zapobiec?
Ponadto informacja o tym, że Paint 3D nie otrzyma żadnych aktualizacji czy nowych funkcji w innej postaci nie oznacza jeszcze, że nie będzie można z niego korzystać. Może po prostu pozostać dostępny na tych instalacjach Windowsa, na których był już preinstalowany. Z drugiej strony równie dobrze Microsoft może zdecydować, by zdalnie usunąć aplikację globalnie lub w inny sposób ukryć ją czy zablokować. Na szczegóły trzeba będzie zaczekać.
Koniec Painta 3D i druga młodość klasycznego Painta
Jak na ironię, tym co pogrzebało Painta 3D jest program, który miał być przez niego zastąpiony. Mowa rzecz jasna o klasycznej wersji Painta oferującej edycję grafiki dwuwymiarowej. To właśnie Paint zyskał w ostatnim czasie wiele przydatnych funkcji, na czele z zarezerwowaną przez długi czas dla Painta 3D na wyłączność obsługą warstw. Jeśli dodamy do tego możliwości generatywnej sztucznej inteligencji, okazuje się, że śmierć Painta 3D jest całkowicie naturalna. Za klasyczną odsłoną stoi bowiem nie tylko sentyment milionów użytkowników, ale też przyzwoita funkcjonalność.