Morawiecki zapowiedział, że mandat 5 tys. zł to nie wszystko. Czekają nas konfiskaty

Wyższy mandat za przekroczenie prędkości. Ale to nie wszystko

Wygląda na to, że ogłoszone po tragicznym wypadku w Stalowej Woli (pijany kierowca zabił młode małżeństwo, w wypadku ocalało jedynie ich 2,5 roczne dziecko) rządowe zapowiedzi dotyczące zaostrzenia kar wobec piratów drogowych, a przede wszystkim wobec tych, którzy wsiadają za kółko pijani wkrótce zmaterializują się.

Premier Mateusz Morawiecki, które uczestniczył w pikniku w ramach kampanii Dobry Kierowca w Nowym Dworze Mazowieckim ogłosił, że zmiany w prawie są już gotowe i obecnie są one konsultowane z instytucjami i organizacjami pozarządowymi.

Najostrzejszą z rządowych propozycji ma być możliwość konfiskaty samochodu prowadzonego przez pijanego kierowcę. Co w sytuacji, gdy to nie on jest właścicielem pojazdu? Jak podaje Business Insider Polska, wówczas z konfiskatą liczyć się będzie musiał właściciel. Sąd będzie mógł tłumaczyć, że osoba ta mogła przewidzieć, iż udostępniając auto sprawcy, może umożliwić popełnienie przestępstwa. Inne zmiany zakładają m.in. podwyższenie maksymalnej wysokości grzywny z 5 tys. zł do 30 tys. zł w przypadku wykroczeń drogowych, a także podwyższenie maksymalnej wysokości grzywny do 3,5 tys. zł w postępowaniu mandatowym.

Do 5 tys. zł ma również wzrosnąć mandat karny za przekroczenie dopuszczalnej prędkości jazdy o ponad 30 km/h. W przypadku recydywy grzywna będzie wynosiła od 3 do 5 tys. zł.

Zmiany w punktach karnych

Zmiany mają objąć również punkty karne. Kierowca naruszający przepisy będzie mógł otrzymać już nie 10 a nawet 15 punktów karnych. Same punkty mają być kasowane po upływie dwóch lat. Zniesione mają zostać również szkoleniu po odbyciu których liczba punktów karnych ulega zmniejszeniu.

Byłeś świadkiem ciekawego zdarzenia? Masz interesujące zdjęcia lub filmik? Podziel się z nami wysyłając na redakcja@biznesinfo.pl