Wyszukaj w serwisie
biznes finanse technologie praca handel Eko Energetyka polska i świat
BiznesINFO.pl > Handel > Nabiła awokado jako jabłka na kasie samoobsługowej. Właśnie zapadł wyrok
Julia Bogucka
Julia Bogucka 11.01.2025 13:56

Nabiła awokado jako jabłka na kasie samoobsługowej. Właśnie zapadł wyrok

Kasa samoobsługowa, awokado
Fot. Marek BAZAK/East News

Minęło ponad pół roku, odkąd pewna warszawianka spróbowała zaoszczędzić podczas zakupów przy kasie samoobsługowej. Zapłaciła wtedy za awokado, celowo nabijając na kasie samoobsługowej jabłka. Teraz kiedy usłyszała wyrok w tej sprawie, wciąż dyskutuje się o kwalifikacji czynu. Karniści nie zgadzają się z tezą, że doszło do oszustwa.

Zamiast awokado i bananów, na kasę nabiła jabłka

Do procederu doszło ponad pół roku temu w jednym z warszawskich dyskontów. To tam pewna kobieta próbowała zaoszczędzić nieco pieniędzy podczas zakupów sfinalizowanych przy kasie samoobsługowej. Wszystko zarejestrowały kamery monitoringu, które ujawniły, że klientka zważyła 30 sztuk awokado oraz ponad 3 kilogramy bananów, zaznaczając na ekranie, że są to… jabłka.

Zdarzenie potraktowano bardzo poważnie. Okazało się, że warszawianka znacznie zaniżyła wartość swoich zakupów, różnica pomiędzy tym, co zapłaciła, a co powinna wyniosła ponad 215 złotych. Sprawa ciągnęła się wiele miesięcy, teraz jednak klientka usłyszała wyrok. Wcześniej mówiło się o karze do 8 lat pozbawienia wolności.

Duża sieć sklepów wydała ostrzeżenie. Robisz tu zakupy? Uważaj Zacznie się w sobotę w Biedronce i Lidlu. Klienci będą walić drzwiami i oknami, ale są limity

Warszawianka została aresztowana

Klientka jednego z dyskontów została zatrzymana przez policję i umieszczona w areszcie. Sprawą zajęli się funkcjonariusze z wydziału do walki z przestępczością gospodarczą i korupcją, kobiecie zarzucono oszustwo. Nadzór nad postępowaniem sprawowała Prokuratura Rejonowa Warszawa-Żoliborz.

Zgodnie z obowiązującymi przepisami, działanie, które zaprezentowała 53-latka traktowane jest jako oszustwo. Kobiecie grozi od 6 miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności – informowano wówczas w komunikacie na stronie policji, przygotowanym przez podinsp. Elwira Kozłowska, oficera prasowego Komendanta Rejonowego Policji Warszawa V.

EN_01508444_0035.jpg
Fot. Marek BAZAK/East News

Z tą wypowiedzią polemizowali karniści, którzy komentowali, że ich zdaniem w tej sytuacji do oszustwa nie doszło. Biorąc pod uwagę art. 286 k.k., aby doszło do takiego przestępstwa, wymagane jest wprowadzenie w błąd konkretnej osoby, która wskutek tegoż rozporządza mieniem. W tym przypadku “ofiarą oszustwa” stała się maszyna, a więc zdecydowanie nie osoba.

Sądy coraz częściej uznają takie działania za kradzież, która do kwoty 800 zł jest tylko wykroczeniem. Nie da się oszukać kasy samoobsługowej — przypomina dr hab. Mikołaj Małecki, autor portalu DogmatyKarnisty.pl.

Zobacz też: Zamówił grzańca na Gubałówce. Cena za kubeczek powala na kolana. “W Szwajcarii już taniej”

Finał afery z awokado. Kobieta usłyszała wyrok

W ostatni czwartek (9 stycznia) Sąd Rejonowy dla Warszawy-Żoliborza poinformował o wydaniu wyroku w sprawie warszawianki, która za awokado i banany zapłaciła jak za jabłka. Na akcie oskarżenia, zgodnie z przewidywaniami karnistów, nie widniał jednak zarzut oszustwa. Jak się jednak okazało, nie zdecydowano również o osądzeniu 53-latki o kradzież. 

Czyn popełniony w jednym z dyskontów zakwalifikowano jako oszustwo komputerowe. W tym przypadku maksymalny wymiar kary to 5 lat pozbawienia wolności. Sąd postanowił jednak zdecydowanie łagodniej potraktować klientkę i wymierzyć jej mniej dotkliwy wyrok. Do jego treści dotarł Onet i przekazał, że kobieta została ukarana grzywną w wysokości 700 złotych. Ze względu na czas zatrzymania odjęto 20 złotych, ale dodatkowo Skarb Państwa otrzyma od niej jeszcze 1200 złotych "tytułem nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej oskarżonej z urzędu".