W kasie NFZ już teraz brakuje miliarda złotych. Do końca roku dług może wzrosnąć aż 8 razy
NFZ ma wyłom w budżecie na 8 mld złotów? Takie wiadomości podała Gazeta Wyborcza. Dziennik wskazuje, że już teraz poszukiwane są oszczędności w leczeniu pacjentów. Ministerstwo Zdrowia zaprzecza jednak i twierdzi, że o żadne dziurze nie może być mowy. Jaka jest prawda? Szpitale podają coraz więcej niepokojących informacji.
NFZ bez kasy?
Jak ujawnia Wyborcza w kasie NFZ tylko do końca tego roku może zabraknąć aż 8 mld złotych. Jak wskazuje Wojciech Wiśniewski, szef Public Policy jest to finansowa katastrofa polskiej służby zdrowia. Co najważniejsze, dane o deficycie w NFZ zostały przywołane przez Bolesława Piechę, wiceprzewodniczącego sejmowej komisji zdrowia. Polityk szacuje, że dziura wynosi od 6 do 8 miliardów. Braki w finansowaniu w pierwszej kolejności odczuwają szpitale postawione na pierwszej linii koronawirusowej bitwy. Gazeta Wyborcza wskazuje, że nie ma pieniędzy na leczenie chorych na COVID-19.
- Na początku obiecywano im, że będą otrzymywać ryczałt na leczenie i dodatek na leczenie pacjentów z koronawirusem. Tak jednak było tylko w marcu i kwietniu. Od maja NFZ nie płaci im już ryczałtu - czytamy na łamach dziennika. Business Insider dodatkowo wskazuje na rozmowę z Mariolą Szulc, dyrektor Megrez w Tychach. Opowiada ona o tym, że NFZ odebrał szpitalowi kontrakt na Izbę Przyjęć.
Ministerstwo Zdrowia zaprzecza, żeby jakakolwiek dziura istniała. - Budżet NFZ na ten rok jest o blisko 5 mld zł większy niż w roku ubiegłym. Nie ma żadnego zagrożenia z powodu zmniejszonego wpływu składki zdrowotnej, gdyż ubytek ten jest pokrywany na bieżąco z Funduszu Przeciwdziałania COVID-19 (…). Mówienie więc o jakiejkolwiek dziurze w budżecie NFZ jest niezgodne z prawdą - takie oświadczenie wystosowało ministerstwo w odpowiedzi do Gazety Wyborczej.
