Niemcy nie radzą sobie z kryzysem. Dane mówią same za siebie
Z tego artykułu dowiesz się:
Jakie były oczekiwania produkcyjne w Niemczech
Dlaczego Niemcy zanotowali spadek
Jak kształtuje się produkcja przemysłowa w Polsce
Niemcy poniżej oczekiwań. Analitycy zaskoczeni nowymi danymi
Niemcy notują rekordowe wyniki w kontekście miękkich wskaźników koniunktury. To jednak tylko kropla w morzu potrzeb piątej największej gospodarki świata. Z najnowszego komunikatu Federalnego Urzędu Statystycznego wynika, że w lutym 2021 r. Niemcy zarejestrowali spadek produkcji przemysłowej o 1,6 proc. miesiąc do miesiąca. W styczniu 2021 r. odnotowali regres o 2 proc.
Drugi miesiąc spadków z rzędu zaskoczył analityków. Początkowo przewidywali, że produkcja przemysłowa wzrośnie o 1,5 proc. Również szacunki średnioroczne były dużo bardziej optymistyczne - zakładali spadek o 2,3 proc. Tymczasem produkcja przemysłowa zanotowała zjazd aż o 6,4 proc. rok do roku. Co się stało?
Carsten Brzeski, ekonomista globalnego ING, wskazuje, że nowe dane z Niemiec są dużym zaskoczeniem przede wszystkim dlatego, że silnie wzrosły zamówienia (o 1,2 proc. miesiąc od miesiąca) i wskaźnik zaufania. Jego zdaniem przyczyną spadku produkcji przemysłowej jest pogoda.
- Poza możliwymi i tymczasowymi przerwami w łańcuchu dostaw jedynym wyjaśnieniem rozczarowujących wyników może być ostra zimowa pogoda w lutym - przekonywał ekspert. Jego zdaniem warunki atmosferyczne z pewnością miały wpływ na sektor budowlany w Niemczech.
Zdumienia nowymi danymi nie kryją także polscy ekonomiści. Pekao wskazuje, że Niemcy zanotowali spadek w „korzystnym otoczeniu zewnętrznym”. Co więcej, w dalszym ciągu mają w zanadrzu niewykorzystane moce produkcyjne. Poziom produkcji jest o 5,7 proc. niższy niż przed nadejściem koronawirusa i aż o 10 proc. niższy niż w 2017 r., kiedy Niemcy notowali rekordowe wyniki.
[EMBED-11]
Nie tylko Niemcy tracą na produkcji. Jak na tym tle wypada Polska?
Business Insider Polska podaje, że nie tylko Niemcy mają problem z produkcją przemysłową. Niezbyt korzystne wskaźniki rejestruje również Francja, gdzie produkcja spadła w lutym o 4,7 proc. miesiąc do miesiąca. W styczniu zanotowano wzrost o 3,2 proc., w związku z czym rynek oczekiwał wzrostu o 0,5 proc. w lutym.
Co z Polską? W przeciwieństwie do Niemiec i Francji w lutym 2021 r. nasz kraj odnotował wzrost. Według oficjalnych wyliczeń GUS produkcja przemysłowa wzrosła o 4,3 proc. miesiąc od miesiąca i 2,7 proc. rok do roku.
Mimo skoku wynik odbiega od szacunków analityków. Ekonomiści spodziewali się wzrostu produkcji o 6 proc. w skali miesiąca i o 4,5 proc. w skali roku. Zdaniem specjalistów z Pekao niższy wynik to pokłosie problemów sektora motoryzacyjnego, które wynikają z niedoborów mikroprocesorów. Eksperci twierdzą, że osłabienie polskiej produkcji jest chwilowe. Z kolei dla Niemiec przewidują słaby cały I kwartał 2021 r.
Ogromna wyrwa w budżecie. Takiego kryzysu Niemcy już dawno nie widzieli
Choć spadek produkcji przemysłowej w Niemczech nie ma bezpośredniego związku z pandemią to koronawirus i tak zbiera swoje żniwo za naszą zachodnią granicą. Deutsche Welle donosi, że Niemcy, po raz pierwszy od siedmiu lat, odnotowali deficyt budżetowy, który okazał się największy od czasu zjednoczenia Niemiec (1990 r.). W 2020 r. w kasie państwa brakowało aż 189,2 mld euro.
Według oficjalnych wyliczeń rząd w Berlinie przeznaczył ok. 17,8 mld euro na wsparcie dla małych firm i osób wykonujących wolne zawody. Spośród tej kwoty aż 14,1 mld euro to pomoc natychmiastowa, a 3,7 mld euro - tzw. pomoc pomostowa. Fundusze ochrony zdrowia otrzymały 13 mld euro, aby bez zakłóceń kontynuować wypłacanie świadczeń.
Byłeś świadkiem ciekawego zdarzenia? Masz interesujące zdjęcia lub filmik? Podziel się z nami wysyłając na [email protected]