Niemcy zgarną Polakom etaty sprzed nosa. Będą szukać pracy u nas, w zagranicznych mediach aż huczy
Niemcy coraz odważniej wchodzą na polski rynek pracy i komentują warunki gospodarcze, jakie panują w kraju. Ich stwierdzenia są zaskakujące, zagraniczne media rozpisują się o sytuacji niemieckich pracowników w polskich korporacjach. Gdzie najchętniej nasi sąsiedzi obejmują stanowiska?
Trudna sytuacja gospodarcza Niemiec
Prognoza wzrostu gospodarczego Niemiec wynosi obecnie 0,3 proc. na 2025 rok. Na tym tle Polska wypada lepiej, wzrost PKB w kraju ma wynieść powyżej 3 proc. Patrząc na rozwój i zmiany we współczesnych trendach gospodarczych, to właśnie Polska będzie się rozwijała szybciej. Do 2027 roku polskie PKB ma regularnie rosnąć powyżej trzech procent.
Jak donosi niemiecki portal klamm.de, nadszedł czas, aby pomyśleć o przeprowadzce z Niemiec do Polski. Wiele firm już sukcesywnie przenosi swoją działalność na teren naszego kraju, który uważa się za "pewny siebie ośrodek przemysłu i innowacji", a nie jako "warsztat Europy", jak była określana wcześniej.
Zmiany na rynku zwiastuje fakt, że Niemcy coraz częściej poszukują pracy właśnie w Polsce — zaczynają masowo przyjmować etaty w różnych branżach.
Mieszkańcy Niemiec masowo poszukują pracy w Polsce
Portal klamm.de przekazuje, że "polski rynek pracy aktywnie poszukuje niemieckojęzycznych specjalistów – szczególnie w branżach takich jak IT, marketing, prawo i technika". W związku z tym wielu niemieckich pracowników pełni obowiązki w polskich oddziałach niemieckich koncernów. Jak twierdzi Christoph Fuß z agencji Germany Trade and Invest, niektórzy z nich potrafią zarabiać na rękę prawie tyle samo, co w Niemczech, jednak znacznie niższych kosztach życia.
Co więcej, obywatele Niemiec mogą płacić niższe podatki, jeśli swoją pracę biurową wykonują z domu np. w Warszawie. W związku z tym muszą dopełnić obowiązkowych formalności, ale ich zdaniem, jest to stosunkowo nieskomplikowane.
Niemiecki portal zauważa, że różnica między niemieckimi a polskimi średnimi zarobkami jest znacząca. W 2023 roku średnie roczne wynagrodzenie netto w Polsce wynosiło około 8 000 euro, natomiast w Niemczech było to prawie 22 000 euro. Klamm.de podaje, że przez to Niemcy czują się jak "elita dochodowa" w Polsce.
Niemcy piszą o tańszym życiu w Polsce. A co myślą o emeryturach?
Niemcy zaznaczają, że w Polsce również koszty życia są niższe — wedle niektórych wyliczeń nawet o 40 procent.
"Żywność jest tańsza, bilet komunikacji miejskiej kosztuje często tylko 1 euro. Benzyna? Około 30 centów taniej za litr" - podaje niemiecki serwis.
Krajową przewagę widać też na rynku nieruchomości. Nasi sąsiedzi zauważają, że mieszkania są mniejsze, jednak koszty ich utrzymania są niższe. Niezaprzeczalnym atutem Polski jest przynależność do UE i strefy Schengen — dzięki temu biurokracja jest znacznie bardziej ograniczona.
W negatywnym kontekście Niemcy wypowiadają się o polskich emeryturach. Jak podaje niemiecki portal, mają one wartość ledwie 31 proc. ostatniej pensji. To niejedyny „zarzut”:
System opieki zdrowotnej w Polsce jest publiczny, ale wymaga rozwoju, dlatego za wskazane uznają wykupienie prywatnych ubezpieczeń.
Niemcy śmiało wkraczają na polski rynek pracy, bo mają świadomość, że w przypadku ewentualnego niepowodzenia, dostrzegają również, że w przypadku niepowodzenia w Polsce bardzo łatwo mogą z łatwością powrócić do rodzimego kraju.
Pensje w Polsce rosną szybciej. W latach 2019–2023 wzrosły o 46 proc. – w Niemczech tylko o 20 proc. To mówi wiele o dynamice rynku" - zauważa niemiecki serwis.
