Niepokojące słowa Trumpa. "Rozważę wyjście z Sojuszu". Podał warunek
Podczas niedzielnego wywiadu dla stacji NBC szykujący się do objęcia prezydentury Donald Trump wypowiedział słowa, które głośnym echem powinny wybrzmieć w brukselskich salonach, ale też europejskich stolicach. Dotychczasowy system bezpieczeństwa się skończył, a nowy będzie funkcjonował na innych zasadach. Jakich? Trump postawił sprawę jasno.
Bezpieczeństwo w geopolitycznym kalejdoskopie
W obliczu światowych przetasowań i zmiany globalnej, w tym europejskiej, architektury bezpieczeństwa, sojusznicza lojalność mogłoby być wartością samą w sobie. Tymczasem wraz z nadchodzącą prezydenturą Donalda Trumpa, staje się ona towarem takim samym, jak każdy inny. Dającym się policzyć, wycenić i przede wszystkim pozwalającym wystawić na koniec okazały rachunek – zgodnie z amerykańskim zwyczajem – zawierający przestrzeń na sowity napiwek oraz opłatę serwisową. Krótko mówiąc, bezpieczeństwo to dziś nic innego, jak tylko i wyłącznie biznes.
Wyraz takiemu podejściu w niedzielnym wywiadzie telewizyjnym dał właśnie amerykański prezydent-elekt. Trump wypowiedział słowa, które dla europejskich liderów powinny być zimnym prysznicem i impulsem do podjęcia natychmiastowych działań.
„Rozważę wyjście z Sojuszu”
Trump o europejskiej architekturze bezpieczeństwa i własnej perspektywie na relacje Stanów Zjednoczonych ze Starym Kontynentem, mówił w programie „Meet the press”, emitowanym w stacji NBC. Prezydent-elekt ocenił, że Europejczycy przyzwyczaili się do wygodnego życia, w którym są jedynie beneficjentami amerykańskiego parasola ochronnego, nie oferując nic w zamian.
Oni wykorzystują nas w handlu, traktują nas okropnie. Nie biorą naszych samochodów, nie biorą naszych produktów spożywczych, nie biorą niczego. A my ich w dodatku bronimy – mówił Trump.
Trump oświadczył również, że pozostanie Stanów Zjednoczonych w NATO jest kwestią otwartą . Jak przekonywał, zależy to od „uczciwego traktowania przez Europejczyków”. Polityk zaznaczył, że jeśli sojusznicy będą "płacić swoje rachunki" i traktować Amerykę sprawiedliwie w relacjach handlowych, USA pozostaną w Sojuszu. W przeciwnym razie, Trump rozważy wyjście z NATO.
Jeśli będę myślał, że oni traktują nas sprawiedliwie, odpowiedź brzmi: absolutnie, zostałbym przy NATO. W przeciwnym wypadku absolutnie rozważę wyjście z Sojuszu – mówił Trump.
W kontekście wsparcia dla Ukrainy, Trump stwierdził, że gdy obejmie władzę, Ukraińcy mogą spodziewać się zmniejszenia wsparcia ze strony USA. P odkreślił też, że wojna musi się skończyć, a on aktywnie stara się doprowadzić do końca konfliktu.
Polityka celna kluczem do wielkości?
Istotnym tematem rozmowy okazały się być cła i rola, jaką będą pełnić podczas nadchodzącej prezydentury Trumpa. Szykujący się do objęcia swojej drugiej kadencji prezydent-elekt podkreślał, że cła są dla niego „najpiękniejszym słowem" i w zasadzie nie powodują kosztów dla Stanów Zjednoczonych. Trump dał do zrozumienia, że cła będą dla niego istotnym narzędziem do osiągania celów politycznych. Przy okazji zapowiedział od razu nałożenie ceł na produkty z Meksyku i Kanady, jeśli oba kraje nie podejmą zdecydowanych działań w celu powstrzymania przemytu narkotyków do USA.
Trump podkreślił, że taka, a nie inna polityka celna będzie miała na celu ochronę amerykańskich interesów i zapewnienie sprawiedliwych warunków handlowych dla Stanów Zjednoczonych. Jego stanowisko w sprawie ceł i relacji handlowych z innymi krajami ma być częścią szerszej strategii gwarantującej wzmocnienie pozycji USA na arenie międzynarodowej.