Nord Stream 2 zagrożone. Kluczowi partnerzy stawiają Rosjanom surowy warunek
Projekt Nord Stream 2 zawisł na włosku z powodu próby otrucia Nawalnego
20 sierpnia rosyjski opozycjonista Aleksiej Nawalny został otruty środkiem Nowiczok, który najprawdopodobniej dodano mu do herbaty na lotnisku w Tomsku. Objawy zatrucia zaczął zdradzać już na pokładzie samolotu lecącego do Moskwy. Zarządzono lądowanie w Omsku, gdzie Nawalny został hospitalizowany.
Następnie dzięki pomocy aktywisty Jaka Bizilj i jego fundacji Cinema for Peace Nawalny został przewieziony do szpitala Charite w Berlinie, gdzie przebywa w stanie śpiączki farmakologicznej. Przeprowadzone tam badania wykazały obecność trucizny Nowiczok - używanej przez rosyjskie służby specjalne - w jego organizmie. O otrucie Nawalnego oskarża się Rosjan, a Niemcy domagają się od Rosji podjęcia zdecydowanych działań w celu wyjaśnienia okoliczności incydentu.
Jak podaje money.pl, niemiecki minister spraw zagranicznych Heiko Maas wypowiedział się w tej sprawie dla gazety Bild am Sonntag, sugerując, że od postawy Rosji zależeć może realizacja kontrowersyjnej i krytykowanej m.in. przez Polskę oraz kraje bałtyckie inwestycji.
- Liczę na to, że Rosjanie nie skłonią nas do zmiany stanowiska w sprawie Nord Stream 2. Mamy stanowcze oczekiwanie wobec rządu rosyjskiego, że rozwiążą tę poważną sprawę kryminalną - przywołuje słowa ministra portal money.pl.
Zdaniem ministra wiele dowodów wskazuje na to, że to Rosja ponosi winę za otrucie Nawalnego, a jej brak zaangażowania w śledztwo mające rozwikłać tę sprawę może wskazywać, że Rosja ma coś do ukrycia. Tymczasem niemieckie media takie jak gazety Handelsblatt oraz Frankfurter Allgemeine Zeitung apelują o zastosowanie wobec Rosji sankcji i wstrzymanie budowy gazociągu Nordstream 2 z Rosji do Niemiec.
Czy Niemcy i Rosja dokończą Nord Stream 2?
Jak podaje Deutsche Welle, w niemieckich mediach narasta fala oburzenia otruciem rosyjskiego opozycjonisty Aleksieja Nawalnego bojowym środkiem paralityczno-drgawkowym Nowiczok. Dziennik Frankenpost twierdzi, że to najwyższy czas, aby przestać obchodzić się z Putinem jak z jajkiem: "Kto robi interesy z despotą, ten zdradza demokrację, wolność i prawa człowieka. Te wartości są ważniejsze niż cały gaz ziemny" - czytamy na portalu Deutsche Welle. Z kolei według Sueddeutsche Zeitung atak na Nawalnego powinien wyraźnie uzmysłowić Niemcom, że Putin nie jest dla kraju partnerem politycznym.
Reutlinger General-Anzeiger zwraca uwagę, że mało prawdopodobne jest, aby rosyjskie służby otruły Nawalnego bez wiedzy kogoś na wysokich szczeblach rosyjskiej władzy. Dziennik Rheinpfalz skupia się na roli Angeli Merkel, która osobiście angażuje się w sprawę otrucia Nawalnego, co oznacza, że jest to sprawa wyższej rangi, niż mogłoby się początkowo wydawać, a Rosja może zapłacić za otrucie Nawalnego wyższą cenę, niż się spodziewała. Z wszystkich tych wypowiedzi z niemieckiej prasy przywoływanych przez Deutsche Welle przebija przekonanie, że w przypadku braku współpracy ze strony Rosji w celu wyjaśnienia sprawy zamachu na życie rosyjskiego opozycjonisty niewykluczone jest, że Niemcy sięgną po najcięższe działa i uniemożliwią finalizację projektu Nord Stream 2.
<