BiznesINFO.pl Polska i Świat Coraz gorsze relacje na linii Waszyngton - Berlin. Merkel ma dość torpedowania Nord Stream 2 przez Trumpa
Flickr/The White House

Coraz gorsze relacje na linii Waszyngton - Berlin. Merkel ma dość torpedowania Nord Stream 2 przez Trumpa

26 czerwca 2020
Autor tekstu: Maria Glinka

Nord Stream 2 w ogniu amerykańskiej krytyki

Nord Stream 2 ma być gazociągiem biegnącym po dnie Morza Bałtyckiego z Rosji do Niemiec, którego podstawą jest dyrektywa unijna. Inicjatywie sprzeciwiają się państwa bałtyckie i Polska, a Niemcy upatrują w Nord Stream 2 korzyści ekonomicznych.

Koncepcja drugiej nitki Gazociągu Północnego nie podoba się także Donaldowi Trumpowi, ponieważ to rosyjski gigant Gazprom ma być operatorem Nord Stream 2, co przełoży się na jeszcze większe uzależnienie Europy od gazu z Rosji. Znany z mocnych słów i stanowczych działań prezydent USA przyznał ostatnio, że może zrealizować groźby objęcia Nord Stream 2 sankcjami. Byłaby to realizacja projektu ustawy, przedstawionego w tym roku w USA. Sankcje miałyby być wycelowane w przedsiębiorstwa, które dostarczają statki do układania rur na dnie morskim oraz firmy ubezpieczeniowe świadczące usługi dla statków zaangażowanych w prace nad Nord Stream 2.

Reakcja niemieckiego rządu

Zdaniem rządu w Berlinie próba ingerowania USA w unijną politykę energetyczną nie może być akceptowana przez państwa członkowskie i powinna przełożyć się na wspólną reakcję w postaci retorsji względem Waszyngtonu. Z oficjalnego dokumentu, do którego dotarł Bloomberg, wynika, że wtrącanie się wewnętrzne sprawy Europy, to nie jedyny powód zdecydowanego sprzeciwu rządu Angeli Merkel. Podjęcie kroków przez USA przyniosłoby także wiele szkód dla niemieckich i europejskich firm, banków i agencji państwowych – podaje Puls Biznesu.

"Wzywamy rząd do opracowania i przedstawienia propozycji wyważonej, klarownej reakcji w imieniu Niemiec i UE" – wyznał w komunikacie przewodniczący komisji gospodarczej Bundestagu Klaus Ernst.

Nord Stream 2, ciąg dalszy niezgody między Niemcami i USA

Nord Stream 2 to kolejny wątek sporu toczącego się od pewnego czasu na linii Berlin-Waszyngton. W trakcie wystąpienia w Tulusie w stanie Oklahoma Donald Trump skrażył się, że USA mają chronić Niemcy przed Rosją w ramach NATO, podczas gdy „Niemcy płacą Rosji miliardy dolarów za energię płynącą z gazociągu" Nord Stream. „Przepraszam, ale jak to działa?" - pytał retorycznie Trump. Tego samego dnia prezydent potwierdził wcześniejsze zapowiedzi w sprawie wycofania 9 tys. amerykańskich żołnierzy z terytorium Niemiec. Powodem tej decyzji jest nieprzekazywanie wystarczających środków na obronność w ramach NATO. Defence Investment Pledge zakłada, że każdy członek wydaje 2 proc. na ten cel. Jednak na ten zobowiązanie realizuje jedynie 7 państw, w tym Polska. Obietnica spełnienia tego wymogu przez Niemicy do 2032 r. nie przekonuje Donalda Trumpa.

Obserwuj nas w
autor
Maria Glinka

Redaktor Biznesinfo. Absolwentka stosunków międzynarodowych i studentka dziennikarstwa na UW. Pierwsze doświadczenia w branży dziennikarskiej zdobywała w stacji TVN i na portalu Euractiv. Wielbicielka filmów Alejandro Innaritu, reportaży książkowych i filmowych, zwłaszcza na temat polityki oraz społecznych problemów w wymiarze globalnym i lokalnym.

Chcesz się ze mną skontaktować? Napisz adresowaną do mnie wiadomość na mail: Dariusz.dziduch@iberion.pl
biznes finanse technologie praca handel Eko Energetyka polska i świat