Znamy już plany rządu ws. nowych obostrzeń. Pełne zamknięcie w grze
Z tego artykułu dowiesz się:
Wprowadzenie jakich obostrzeń rozważa rząd
Co nowe obostrzenia będą oznaczały dla osób, które zaplanowały już zimowy wypoczynek
Jak na wprowadzenie poprzednich restrykcji zareagowali górale
Nowe obostrzenia na sylwestra i ferie
To fatalna informacja dla wszystkich, którzy zdążyli zaplanować sobie sylwestra i ferie, a także dla właścicieli hoteli i stoków narciarskich. Rząd rozważa wprowadzenie nowych obostrzeń. "Stoki i hotele miałyby zostać zamknięte zaraz po świętach Bożego Narodzenia, czyli najprawdopodobniej od 28 grudnia" podaje RMF 24. Ruch turystyczny w Polsce ma zostać całkowicie wstrzymany.
Obostrzenia, które wprowadzono już wcześniej, zakładają zakaz świadczenia usług hotelarskich z wyłączeniem przypadków odbywania podróży służbowych. Jednak nie powstrzymało to hotelarzy przed przyjmowaniem rodzin w celach wypoczynkowych.
Jak informuje portal, wprowadzenie nowych obostrzeń dotyczących hoteli wynika z tego, że te przyjmują turystów mimo zakazu. Goście udają, że są w podróży służbowej, a hotele przymykają oko, co zresztą jest im na rękę. O nadużywaniu możliwości organizowania wyjazdów służbowych mówił wczoraj minister zdrowia, Adam Niedzielski.
- Każdy z nas może znaleźć w sieci, gdzie różne podmioty w charakterze wyjazdu służbowego zapraszają do spędzenia sylwestra i ferii - mówił minister podczas konferencji prasowej.
Wczoraj Niedzielski mówił także o tym, że będzie rekomendował zaostrzenie bieżących restrykcji, by uchronić kraj przed trzecią falą epidemii koronawirusa. Szczegóły i nowe obostrzenia poznamy jednak dopiero jutro podczas konferencji prasowej. Już jednak wiadomo, że w grze jest pełne zamknięcie sektora zimowej turystyki. Południe kraju już zresztą wystosowało do premiera apel.
Niezadowoleni górale. Nowe obostrzenia to pełne zamknięcie ich biznesów
Nowe obostrzenia z pewnością nie spodobają się góralom, którzy już pod koniec listopada, gdy ogłoszono kolejne restrykcje dotyczące branży turystycznej, grozili strajkiem generalnym. Hotelarze wystosowali wówczas list do premiera Mateusza Morawieckiego, w którym podkreślali, że ogłoszone przez rząd zmiany (m.in. ogłoszenie ferii dla każdego województwa w jednym terminie) całkowicie likwidują turystyczny sezon zimowy.
- Sytuacja branży turystycznej jest dramatyczna w wyniku braku sezonu wiosennego, przy znacznie ograniczonym sezonie letnim i jesiennym - stwierdzili w liście hotelarze cytowani przez Dzień Dobry TVN.
Głos w sprawie zabrała także prezes Tatrzańskiej Izby Gospodarczej, Agata Wojtowicz, której zdaniem decyzja rządu była całkowicie nieprzemyślana i wbrew zapewnieniom zagraża zdrowiu Polaków.
- Szok to jest mało powiedziane. To jest kompletnie nieprzemyślana decyzja. Niewyobrażalna jest kumulacja turystów w tym terminie. Nawet w najgorszych snach nikt sobie tego nie wyśnił, bo taka ilości ludzi jest nie do przyjęcia, tym bardziej z pilnowaniem reżimu sanitarnego - komentowała cytowana przez portal Wojtowicz.
- To jest dążenie nie tylko do kryzysu gospodarczego, ale i ogromnego kryzysu społecznego. Ja zawsze broniłam decyzji dotyczących reżimu sanitarnego. Tłumaczyłam, że musimy zacisnąć zęby, żeby potem przyjechali turyści, ale z tą decyzją trudno się zgodzić i znaleźć tu jakiekolwiek logiczne wyjaśnienie - dodała prezes.