Nowe sankcje Unii Europejskiej. Mają uderzyć w gospodarkę Rosji
Unia Europejska przygotowuje kolejne kroki w odpowiedzi na agresję Rosji wobec Ukrainy. Pomimo pierwotnego sprzeciwu niektórych państw, udało się przeforsować działania, które mają uderzyć w finansowe możliwości Kremla i w konsekwencji osłabić rosyjskie finansowanie wojny przeciwko Ukrainie. Kolejny, szesnasty już pakiet sankcji, ma być przyjęty w wyjątkowym, symbolicznym czasie.
Blokada rosyjskiego portfela
Komisja Europejska skierowała do państw członkowskich propozycję 16. pakietu sankcji, który ma znacząco uderzyć w rosyjską gospodarkę. Zaproponowane restrykcje obejmują m.in. zakaz importu rosyjskiego aluminium oraz dalsze ograniczenia dla sektora finansowego tego kraju. Minister ds. UE Adam Szłapka podkreślił, że sankcje są na tyle surowe i trudne do obejścia, że mają utrudnić Moskwie finansowanie działań wojennych.
Symboliczna data przyjęcia sankcji
Najważniejsze zmiany wynikające z 16. pakietu to przede wszystkim zakaz sprowadzania aluminium z Rosji, dalsze ograniczenia dla tamtejszego sektora finansowego oraz zaostrzenie kontroli nad transportem ropy. Dodatkowo, wprowadzone zostaną mechanizmy utrudniające obchodzenie sankcji przez rosyjskie firmy i osoby fizyczne. Oczekuje się, że decyzja o przyjęciu pakietu zapadnie w lutym, w symbolicznym momencie trzeciej rocznicy pełnoskalowej inwazji na Ukrainę .
Jednym z istotnych elementów nowego pakietu jest również zaostrzenie restrykcji wobec tzw. rosyjskiej floty cieni – statków, które potajemnie transportują surowce energetyczne. Pomimo ambitnego charakteru sankcji, propozycja nie obejmuje zakazu importu skroplonego gazu ziemnego (LNG), na co liczyły niektóre państwa członkowskie. Brak tego ograniczenia wzbudził pewne kontrowersje, ponieważ import LNG nadal stanowi istotny element finansowy dla Kremla.
Nadal uważam te sankcje za bardzo ambitne i dotkliwe dla rosyjskiej gospodarki – ocenił mimo wszystko minister.
Zneutralizować hamulcowych
Komisja Europejska zaproponowała również nałożenie ceł na rosyjskie i białoruskie produkty rolne oraz nawozy. Choć formalnie nie są one częścią pakietu sankcyjnego, w praktyce mają podobny efekt – osłabiają gospodarki tych państw i wzmacniają konkurencyjność unijnych producentów. Różnica proceduralna polega na tym, że cła wymagają jedynie zgody większości kwalifikowanej, co ułatwia ich wprowadzenie bez ryzyka weta ze strony poszczególnych krajów, na przykład Węgier czy Słowacji.
Polska, pełniąca obecnie prezydencję w Radzie UE, aktywnie wspiera szybkie przyjęcie nowych restrykcji. W ostatnich dniach udało się m.in. doprowadzić do przedłużenia wygasających sankcji gospodarczych oraz przekonać Węgry do rezygnacji z blokowania tych decyzji. Jednym z kluczowych efektów tego przedłużenia jest dalsze mrożenie rosyjskich aktywów, co ogranicza możliwości Kremla w zakresie finansowania wojny.