Nowy obowiązek dla pracodawców. Pracownicy zacierają ręce, chodzi o zarobki
Czeka nas nowelizacja Kodeksu pracy. W związku z tym zmieni się kluczowa zasada dotycząca zarobków. Nowe prawo może być solą w oku dla pracodawców, natomiast obywatele opowiedzieli się przychylnie za wprowadzeniem tej regulacji. Choć pracownicy są zachwyceni propozycją zmian, okazuje się, że wcale może nie być tak kolorowo. Dlaczego? Już wyjaśniamy.
Nowelizacja Kodeksu pracy
Obecnie w Sejmie trwają prace nad nowelizacją Kodeksu pracy. Jedna z propozycji zakłada nałożenie nowego obowiązku na pracodawcę, a niewywiązywanie się z niego ma grozić wysokimi karami. Przeciwnikami tej regulacji są politycy Konfederacji, przedstawiciele przedsiębiorców również mają wątpliwości.
Tych wątpliwości nie podziela jednak większość posłów oraz obywateli, w związku z tym proces legislacyjny posuwa się do przodu. Projekt ustawy trafił właśnie do komisji nadzwyczajnej do spraw zmian w kodyfikacjach, o czym poinformował marszałek Sejmu Szymon Hołownia.
Sejm zdecydował. Za odstępstwa przewiduje wysokie kary
Nowe regulacje mają być szczególnie pomocne w przypadku osób, które szukają lub zamierzają szukać nowej pracy, a nie zastosowanie się do nowych wymogów będzie grozić karą do 30 tysięcy zł. Autorem projektu dotyczącego zmian w Kodeksie pracy jest grupa posłów z Koalicji Obywatelskiej.
O co dokładnie chodzi? Rząd wychodzi naprzeciw oczekiwaniom potencjalnych pracowników i wprowadza nowelizację. Zakłada ona ujawnianie wysokości wynagrodzenia już na etapie publikowania ofert pracy. Pracodawca będzie musiał podać stawki, a przynajmniej widełki. Czy to oznacza, że pracownicy będą mogli szybciej znaleźć pracę? Okazuje się, że może mieć to znaczący wpływ. Dlaczego?
Wspomniane regulacje mogą być szansą na rozwiązanie palącego problemu. Zdarza się, że kandydaci o wysokości wynagrodzenia dowiadują się dopiero na końcowym etapie rekrutacji, a zatem niejednokrotnie tracą czas jeżeli oferta nie spełnia ich oczekiwań finansowych. Podczas konsultacji społecznych obywatele wyrazili pozytywną opinię dotyczącą wprowadzenia obowiązku ujawniania stawek. Niektórzy stwierdzili nawet, że zakres tej nowelizacji powinien zostać poszerzony.
Z drugiej strony zupełnie inny ogląd na tę sprawę mają przedstawiciele przedsiębiorców i pracodawców. Niektórzy mogą uważać ten projekt za kontrowersyjny, a nawet zagrażający rynkowi pracy, jednak o tym mało kto zdaje sobie sprawę. Szukający pracy nie powinni cieszyć się z takiej propozycji zmian?
Kontrowersyjny pomysł Koalicji Obywatelskiej
Transparentność wynagrodzeń może przyczynić się do zmniejszenia luki płacowej. Dodatkowo osoby, które nie są zorientowane w aktualnych standardach i stawkach płac, będą mogły podejmować bardziej świadome wybory zawodowe i zaoszczędzą sporo czasu podczas rekrutacji.
Można mieć jednak obawę, że taka regulacja zamknie drogę do negocjacji między pracodawcą a pracownikiem. Wyzwaniem będzie też precyzyjne określenie wspomnianych widełek finansowych, ponieważ to wiąże się z drobiazgową wyceną kompetencji i doświadczenia. Odczują to zwłaszcza mniejsze firmy i przedsiębiorstwa, które z tego powodu mogą stracić konkurencyjność na runku pracy.
Uchwalenie projektu ustawy zaproponowanego przez Koalicję Obywatelską będzie się wiązało również z aktualizacją płac pracowników już zatrudnionych. Ujawnienie wysokości wynagrodzeń może powodować napięcia w zespołach. Jednakże ta regulacja i tak zostanie zatwierdzona, ponieważ jest konsekwencją dyrektywy unijnej dotyczącej transparentności płac. Nowe prawo wjedzie w życie najpóźniej w drugiej połowie 2026 roku.
