Wyszukaj w serwisie
polska i świat praca handel finanse Energetyka Eko technologie
BiznesINFO.pl > Polska i Świat > Nowy podatek RTV. Oddadzą do jednej kieszeni, zabiorą z drugiej?
Maciej Olanicki
Maciej Olanicki 18.07.2024 20:01

Nowy podatek RTV. Oddadzą do jednej kieszeni, zabiorą z drugiej?

tvp
Fot. East News/ARKADIUSZ ZIOLEK

W mediach pojawiają się doniesienia o opłacie audiowizualnej, która ma zastąpić abonament RTV. Doniesienia nie dość, że dalece nieaktualne, to jeszcze wprowadzające w błąd co do faktycznych środków, ale też celów, zmian w finansowaniu mediów publicznych. Projekt opracowany w ministerstwie kultury to jednak w dużej mierze zmiana fasadowa.

Ostateczny upadek opłaty audiowizualnej

Niezadowolenie z abonamentu RTV występuje po obu stronach umowy społecznej. Obywatele nie mają złudzeń - telewizja publiczna w Polsce była, jest i będzie przede wszystkim narzędziem w rękach polityków, a władza zdaje sobie sprawę z tego, że abonament opłaca zaledwie 34,76 proc. zobowiązanych.

W rezultacie jeszcze na długo przed 15 października trwała dyskusja nad zmianą modelu finansowania mediów publicznych. Abonament miała zastąpić opłata audiowizualna, która byłaby powszechna i pobierana wraz z PIT-em, co miało zasypać blisko 65-procentową lukę. Pomysł jednak upadł po wyborach do Parlamentu Europejskiego - do Brukseli trafili Bogdan Zdrojewski, były szef komisji kultury w sejmie i Bartłomiej Sienkiewicz, były minister kultury. Szumne zapowiedzi spełzły na niczym.

Zapaść demograficzna w Polsce. Eksperci wskazują na internet

Produkt krajowy brutto na działalność misyjną

Zagadnienie zmian finansowania mediów publicznych, co mogło umknąć uwadze, podjęła nowa minister kultury Hanna Wróblewska. Opłata audiowizualna przepadła definitywnie, a przedstawiony przez ministerstwo projekt zakłada - obok rewizji systemu nadzoru i kierowania mediami publicznymi - finansowanie TVP i Polskiego Radia z budżetu państwa. Ustawa stanowi maksymalny odsetek PKB przeznaczany na działalność misyjną mediów publicznych.

Zobacz: W Polsce brakuje mieszkań? Dane pokazują co innego - tysiące pustych mieszkań w samej stolicy

Gdy podobny pomysł finansowania publicznej opieki zdrowotnej przedstawiła lewica, wówczas minister zdrowia określiła go jako “powrót do PRL-u”. Argumentowała, że wystarczy słabszy politycznie szef resortu, by środki były kierowane gdzie indziej, a służba pozostawała niedofinansowana. Słowem - wysokość przychodów w takim systemie, jaki resort kultury chce wdrożyć w mediach publicznych, ma łatwo podlegać presji politycznej, a przez to utrudniać efektywne funkcjonowanie.

Weryfikacja negatywna

Na początku lipca na łamach serwisu internetowego TVP Info ukazał się artykuł Krzysztofa Jabłonowskiego, w którym dokonano fact-checkingu wypowiedzi Donalda Tuska o rzekomym zrzeknięciu się reparacji od Niemiec przez Annę Fotygę, minister spraw zagranicznych w latach 2006-2007. Weryfikacja faktów przebiegła negatywnie, jednak tym gorzej dla faktów - artykuł zniknął z serwisu, następnie pojawiał się incydentalnie w złagodzonej wersji, a TVP odmawiało w tej sprawie komentarza.

Zmiana finansowania mediów publicznych miała także na celu ograniczenie wpływu polityków na linie redakcyjne. Od czasu objęcia władzy przez koalicję 15 października osoby deklarujące zainteresowanie tym zagadnieniem zmieniły jednak priorytety i zasiadły dziś w ławach Parlamentu Europejskiego. W Polsce tymczasem forsowany jest pomysł, który sama rządowa koleżanka minister kultury określa jako przywołujący reminiscencje z czasów słusznie minionych.