Obiad własny zamiast w restauracji. Wybory Polaków na wakacjach
Wysokie ceny w restauracjach i sławne “paragony grozy” najwyraźniej przemówiły do wyobraźni wczasowiczów. Zmiana zachowań w kontekście wyżywienia na wakacjach jest widoczna na tyle, że w lokalach spadł ruch.
Powrót wakacyjnych paragonów grozy
Wraz z początkiem sezonu wakacyjnego można było spodziewać się kolejnych “paragonów grozy” z miejscowości wypoczynkowych. Jak wynika z informacji portalu o2.pl, j ednym z nich podzielił się czytelnik portalu kamienskie.info .
Faktycznie, rachunek przedstawiony przez czytelnika jest spory . Za zestaw dla trzech osób składający się z łososia, filetów z dorsza, zestawu surówek i pieczone ziemniaki plus napoje, restauracja zażyczyła sobie 318 zł .
Polacy wolą stołować się sami
Nie dziwią zatem informacje od właścicieli restauracji, że spadła liczba klientów . Jednocześnie przyznają jednak, że nie mogą sobie pozwolić na obniżenie cen ze względu na konieczność utrzymania lokalu.
Jak wynika ze słów właścicieli jednej z restauracji w Krynicy Morskiej dla portalu kamienskie.info które cytuje o2.pl, wczasowicze przestawili się z jedzenia w restauracjach na posiłki przygotowywane przez nich samych . Jest to budżetowa wersja wakacji, na którą może sobie pozwolić znacznie więcej osób niż stołowanie się w restauracjach.
Pensjonaty odpowiadają obiadami
o2.pl podaje, że zdaniem restauratorów samodzielne przygotowywanie posiłków to powrót do lat 90 . Wtedy wyżywienie na własną rękę było standardem na wakacjach.
Same pensjonaty i hotele również odpowiedziały na zmianę zachowania Polaków . W ofertach, obok śniadania i kolacji, pojawiły się bowiem obiady - oczywiście dotyczy to tych, gdzie tej opcji dotychczas nie było.