Naukowcy badający COVID-19 rozpoznali kluczową kwestię dot. choroby. Ważne odkrycie może ogromnie dużo zmienić
Ważne odkrycie dot. dzieci
Co najmniej od czasu rozpoczęcia roku szkolnego zastanawiamy się na ile dzieci mogą narażać dorosłych na zakażenie koronawirusem. Statystyki dotyczące zakażeń w Polsce jasno dowodzą, że kilka tygodni po wznowieniu szkoły liczba zachorowań znacząco poszła w górę.
Naukowcy z Uniwersytetu Columbia postanowili sprawdzić jak dzieci reagują na zakażenie koronawiursem. Swoimi wnioskami podzielili się w czasopiśmie naukowym "Nature Immunology".
Z przeprowadzonych przez amerykańskich naukowców testów, jak podaje portal o2.pl dowiadujemy się, że dzieci, które zarażają się koronawirusem, wytwarzają słabsze przeciwciała niż dorośli. U zakażonych dzieci wykryto nie tylko słabsze przeciwciała, lecz były one również mniej skuteczne niż dorosłych.
Okazuje się jednak, że nie świadczy to o słabym układzie odpornościowym dzieci, tylko o łagodniejszym przechodzeniu przez nie wirusa. Co istotne, jak wynika z badań uczonych, najmłodsi emitują wirusa przez krótszy okres niż osoby dorosłe. - Dzieci mogą być zakaźne przez krótszy czas – mówi Donna Farber z Uniwersytetu Columbia, którą za "New York Times" cytuje o2.pl.
Naukowcy z Uniwersytetu Columbia jak podaje portal przeprowadzili badania na czterech grupach pacjentów. W ich skład wchodziło 19 dorosłych ozdrowieńców z COVID-19, których stan nie wymagał pobytu w szpitalu i 13, którzy przeszli hospitalizację. Do badań zaproszono również 16 dzieci hospitalizowanych z powodu wieloukładowego zespołu zapalnego oraz 31 z łagodnymi dolegliwościami. Okazuje się, że połowa przeszła zarażenie koronawirusem bezobjawowo.
- To dodatkowo wskazuje, że ta infekcja wirusowa sama w sobie i odpowiedź immunologiczna nie różnią się tak bardzo od tego, czego moglibyśmy się spodziewać – komentuje wyniki badań szwedzki naukowiec Petter Brodin.
1. Od poniedziałku rusza nabór wniosków na nowe świadczenie. Możliwe, że zasiłek należy się i tobie2. Tomek przerwał milczenie na temat warunków pracy w Biedronce. "Ludzie się na nas wyżywają"3. Podstawowa opłata z podwyżką, już 264,60 zł należności. Wielu nie płaci, a kara wynosi aż 735 zł
Tyle jeśli chodzi o badania naukowców z Uniwersytetu Columbia. Okazuje się jednak, że do podobnych wniosków doszli również eksperci z Uniwersytetu Arizony. Cytowana przez portal immunolog Deepta Bhattacharya potwierdza, że słabsze przeciwciała nie muszą oznaczać większego narażenia na ponowne zachorowanie.
- Naprawdę nie potrzeba ogromnej, nadmiernej silnej odpowiedzi immunologicznej, aby przez jakiś czas utrzymać ochronę. Nie wiem, czy byłabym szczególnie zmartwiona, że dzieci mają nieco słabszą odpowiedź przeciwciał – tłumaczy immunolog.
Dzieci nie zwiększają ryzyka zakażania
Z kolei według analiz specjalistów z London School of Hygiene and Tropical Medicine oraz University of Oxford wynika, że osoby poniżej 18. roku życia nie zwiększają ryzyka zakażenia koronawirusem ani zgonu na COVID-19. Eksperci jak podaje za BBC Interia.pl oparli swe wniosku po analizie dotyczącej blisko 10 mln ludzi w okresie od lutego do sierpnia. Oznacza to zatem, że nie uwzględniają one okresu powrotu dzieci do szkół. Co prawda w lutym najmłodsi chodzili jeszcze do szkół, ale był to dopiero początkowy okres rozprzestrzeniania się pandemii w Europie.
Z analiz ekspertów wynika, że w przypadku dzieci (małych i tych uczęszczających do szkoły podstawowej) ryzyko zakażenia koronawirusem domowników jest najmniejsze. W ocenie specjalistów dorośli, którzy opiekują się dziećmi, zwykle wykazują lepszy stan zdrowia i na ogół częściej przestrzegają zdrowego stylu życia. Z kolei uczniowie starszych klas, jak podaje portal zwiększają u dorosłych ryzyko zakażenia i choroby COVID-19 o 8 proc., ale nie narażają ich dodatkowo na ryzyko hospitalizacji