Ogromne odszkodowanie za wypadek na siłowni. ZUS wypłaci krocie
Temat wypłacanego przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych odszkodowania za wypadek przy pracy, często wywołuje emocje. Ciekawy w tym kontekście wydaje się przypadek trenera personalnego z Torunia, któremu podczas treningu na siłowni spadła ważąca 200 kg sztanga. Mężczyzna zwrócił się do ZUS o odszkodowanie.
Wypadek podczas treningu na siłowni
W kwietniu 2021 r. na jednej z toruńskich siłowni mężczyzna będący trenerem personalnym wykonywał swój program ćwiczeń. W pewnym momencie ważąca około 200 kg sztanga wyśliznęła mu się z rąk, spadając na brzuch.
W wyniku wypadku mężczyzna stracił przytomność i trafił do szpitala. Tam okazało się, że niefortunne zdarzenie wywołało poważne skutki. Doszło do przerwania mięśni brzucha, uszkodzeń jamy brzusznej z masywnym krwotokiem i wstrząsem septycznym, a także uszkodzeń jelita, przez co konieczna była resekcja jego części.
Szykują się podwyżki w budżetówce?. Pensje nawet o 7,8 proc większeMężczyzna zwrócił się o odszkodowanie do ZUS
Biegli orzekli, ze na skutek wypadku poszkodowany poważne konsekwencje psychiczne i neurologiczne. Tym samym mężczyzna zwrócił się do ZUS o wypłatę, jego zdaniem należnego odszkodowania.
ZOBACZ: Ubezpieczenie domu. Tego nie można robić, inaczej pieniądze przepadną
Toruński oddział ZUS odmówił trenerowi wypłaty jednorazowego odszkodowania za wypadek przy pracy. Zdaniem Zakładu mężczyzna, robiąc trening indywidualny, zerwał więź z pracą. Dla pracowników ZUS nie miało znaczenia, znajdował się w swoim miejscu pracy. Podniesiono również argument, że trener ćwiczył bez asekuracji, co miało być nierozważne.
Wyrok sądu zmienił decyzję ZUS
Sprawa trafiła do IV Wydziału Pracy i Ubezpieczeń Społecznych Sądu Rejonowego w Toruniu, gdzie orzeczono na korzyść trenera. Zdaniem sędziego mężczyzna w trakcie wypadku nie stracił więzi z pracą.
Ubezpieczony dzięki swojej sylwetce, wiedzy i osiągnięciom — a co za tym idzie również rozpoznawalności — przyciąga klientów. W związku z tym, dbanie o kondycję fizyczną przez niego — nawet w godzinach pracy — było czynnością leżącą jak najbardziej w interesie pracodawcy— tłumaczył sędzia cytowany przez "Gazetę Pomorską".
Tym samym mężczyzna otrzyma 82640 zł. tytułem jednorazowego odszkodowania za wypadek przy pracy. Wyrok nie jest prawomocny.