Wyszukaj w serwisie
biznes finanse technologie praca handel Eko Energetyka polska i świat
BiznesINFO.pl > Twój portfel > Wyższe stawki cen prądu coraz bliżej. Ale prawdziwą fortunę stracimy przez nową opłatę
Radosław Święcki
Radosław Święcki 17.11.2020 01:00

Wyższe stawki cen prądu coraz bliżej. Ale prawdziwą fortunę stracimy przez nową opłatę

Za prąd zapłacimy więcej z uwagi na opłatę mocową
pixabay/congerdesign

Opłata za prąd wzrośnie

Do poniedziałku Enea, Energa, PGE oraz Tauron, czyli tzw. sprzedawcy z urzędu mogli składać prezesowi Urzędu Regulacji Energetyki wnioski dotyczące wysokości cen energii dla odbiorców indywidualnych w przyszłym roku. Jak poinformowała TVN 24 Biznes rzeczniczka Urzędu, wnioski o wyższe opłaty zostały złożone.

- Wszyscy czterej tak zwani sprzedawcy z urzędu (Enea, Energa, PGE oraz Tauron) złożyli wnioski taryfowe dotyczące wysokości cen energii dla gospodarstw domowych w 2021 roku - poinformowała Agnieszka Głośniewska, rzeczniczka Urzędu Regulacji Energetyki. 

Rzeczniczka podkreśliła, że postępowania taryfowe prowadzone co roku o tej porze przez prezesa Urzędu Regulacji Energetyki mają na celu zapewnienie, "że opłaty za energię elektryczną proponowane odbiorcom końcowym będą miały racjonalne uzasadnienie w kosztach ponoszonych przez przedsiębiorców”. Nie wiadomo jeszcze, czy URE zaakceptuje podwyższenie opłat.

- W tej chwili, jako że rozpoczynamy postępowania, trudno przewidywać ich przebieg lub sposób zakończenia bądź przewidywane terminy – powiedziała Głośniewska, przypominając, że aby nowe opłaty weszły w życie od 1 stycznia przyszłego roku postępowania musiałyby się zakończyć do połowy grudnia tego roku.

Złożenie wniosku o podwyższenie opłaty za prąd do prezesa Urzędu Regulacji Energetyki potwierdziła TVN 24 Biznes Berenika Ratajczak z departamentu PR i Komunikacji Enei, ale jak zaznaczyła „treść wniosku ma charakter poufny i nie możemy udzielić dalszych informacji do wydania decyzji”.

1. Lidl powtarza jedną z najpopularniejszych akcji wśród klientów. Za markowe dodatki Polacy byli gotowi na ostrą walkę2. "Wiadomości" TVP: Nikt się nie spodziewał tak bezczelnego wydania. Sądzą, że tuszowanie pedofilii przez papieża jest atakiem lewicowych opozycjonistów3. Świadczenie emerytalne nie wystarcza, coraz więcej osób ucieka się do ostateczności. Ty też możesz nie mieć wyjścia

Bardziej rozmowny jest Paweł Strączyński, wiceprezes PGE, który w rozmowie z Parkiet TV potwierdził, że oczekuje podwyżki opłaty na sprzedaż energii.

- Złożyliśmy niedawno nowy wniosek taryfowy do Prezesa URE. Nie możemy udawać, że problemu nie ma, co widać po wynikach spółki obrotu. Tam, gdzie taryfy zatwierdza Prezes URE, tam notujemy poważne problemy finansowe, EBITDA jest ujemna. Bez kompleksowego systemowego rozwiązania ze spółkami obrotu będzie poważny problem - powiedział Strączyński.

Jakiej podwyżki opłaty oczekują sprzedawcy?

Pytany o to, jakiej podwyżki opłaty PGE oczekuje, Strączyński odpowiedział, że „kilkanaście procent”.

Prezes Urzędu Regulacji Energetyki, jak przypomina TVN 24 Biznes, zatwierdza taryfy na sprzedaż energii elektrycznej do gospodarstw domowych (grupa taryfowa G) dla wspomnianych czterech tzw. sprzedawców z urzędu, którzy mają w sumie ok. 13,1 mln odbiorców indywidualnych. Klienci ci mogą skorzystać z wysokości opłaty zatwierdzonej przez szefa URE, ale mogą też wybrać ofertę wolnorynkową swojego dostawcy energii.

Opłata mocowa wyczyści nam portfele

Warto podkreślić, że nawet jeśli prezes Urzędu Regulacji Energetyki nie zaakceptuje proponowanych przez sprzedawców podwyżek (taka sytuacja miała miejsce w zeszłym roku), to rachunki za prąd najprawdopodobniej i tak wzrosną. Wszystko z powodu tzw. opłaty mocowej, która od początku przyszłego roku ma pokrywać koszty funkcjonowania rynku mocy w Polsce. Z szacunków przywołanych przez „DGP” wynika, że opłata mocowa może wynieść 45 zł za 1 MWh.