Opłata mocowa wyśrubuje rachunki za prąd. Przedstawiamy stawki podwyżek
Opłata mocowa startuje od 2021 roku
Opłata mocowa doprowadziła do tego, że niezależnie od decyzji Urzędu Regulacji Energetyki (URE), ceny za prąd wzrosną. Koszty funkcjonowania rynku mocy mają pojawić się w rachunkach, niezależnie od regularnych cen za energię.
Docelowo rząd chciał wprowadzić nowy podatek od 1 października bieżącego roku. Ostatecznie Sejm przesunął termin jego uruchomienia na 2021 rok. Od początku stycznia opłata mocowa dla gospodarstw domowych wyniesie od 1,87 zł do 10,46 zł, zależnie od grupy podatkowej.
Stawki opłaty mocowej dla gospodarstw domowych w 2021 roku:
do 0,5 MWh rocznie - 1,87 zł miesięcznie
od 0,5 do 1,2 MWh rocznie - 4,48 zł miesięcznie
od 1,2 do 2,8 MWh rocznie - 7,47 zł miesięcznie
od 2,8 MWh rocznie - 10,46 zł miesięcznie
Według danych GUS z 2018 roku (brak nowszych badań) przeciętne gospodarstwo domowe zużywało rocznie 2,375 MWh. Mediana wynosiła 2 MWh/rok. Przy założeniu, że sytuacja sprzed dwóch lat powtórzy się w 2021 roku, to przynajmniej połowa gospodarstw domowych znajdzie się w prawie najwyższej, lub najwyższej stawce podatkowej.
Jak pisze Business Insider, pozostali odbiorcy energii elektrycznej będą płacić 0,0762 zł za każdy kWh energii, która zostanie pobrana w dni robocze w godzinach 7-22. O tym jak wyliczyć wysokość opłaty dla przedsiębiorstwa, pisaliśmy tutaj. Stawki opłaty mocowej zostały potwierdzone przez prezesa URE, Rafała Gawina.
Wzrost cen prądu dla przedsiębiorstw odbije się na konsumentach
Choć w 2021 roku gospodarstwa domowe zapłacą więcej ze względu na opłatę mocową, to podwyżki regularnych cen energii nie będą wysokie. URE stara się blokować zakusy gigantów energetycznych i nie zgadza się na zbyt duże podwyżki dla obywateli.
- Ceny dla gospodarstw domowych wciąż są trzymane w ryzach Urzędu Regulacji Energetyki, a Urząd nie pozwala na taką skalę podwyżek, jaką chciałyby przeprowadzić spółki energetyczne, poza Śląskiem i Warszawą, gdzie ceny już są uwolnione - mówił dla money.pl ekspert Rafał Zasuń z portalu WysokieNapięcie.pl.
Ekspert wskazuje jednak, że powinniśmy zrewidować kwestię opłat za energię w Polsce. Obecnie w sektorze przedsiębiorstw uwolniono ceny prądu i URE nie ma już na nie wpływu. Co za tym idzie, przedsiębiorcy sami negocjują z dostawcami. Duże firmy mają silną pozycję negocjacyjną, ale w dużo gorszej sytuacji znajdują się mniejsi gracze.
Zdaniem Zasunia wzrost cen prądu dla przedsiębiorców odczują konsumenci. Z racji na wyższe koszty funkcjonowania, wzrosną ceny usług i towarów. Można spodziewać się, że więcej zapłacimy choćby za pieczywo, do którego wyprodukowania piekarnia potrzebuje bardzo dużo prądu.
W wielu krajach zdecydowano się na całkowicie uwolnienie cen energii, przy zastosowaniu gradacji stawek. Najniższe ceny są dla wielkiego przemysłu, gdyż zużywa najwięcej prądu. Nieco więcej płacą małe i średnie przedsiębiorstwa, a najwięcej gospodarstwa domowe, bo zużywają najmniej energii. Choć przeciętny Kowalski mógłby uznać takie rozwiązanie za niekorzystne, to zdaniem eksperta ta metoda zapewnia większą efektywność gospodarczą.