Wyszukaj w serwisie
biznes finanse technologie praca handel Eko Energetyka polska i świat
BiznesINFO.pl > Finanse > Opóźnienia w ZUS wbrew przepisom. Na te środki czeka się nawet dwa lata
Julia Bogucka
Julia Bogucka 06.04.2025 07:08

Opóźnienia w ZUS wbrew przepisom. Na te środki czeka się nawet dwa lata

ZUS OFE
Fot. ARKADIUSZ ZIOLEK/East News

Coraz większa świadomość Polaków względem możliwości uzyskania tych środków pieniężnych sprawia, że wniosków o ich wypłatę jest coraz więcej. Zakład Ubezpieczeń Społecznych nie wywiązuje się jednak ze swoich zobowiązań. Zamiast trzech miesięcy, procedura przeciąga się w czasie i potrafi trwać nawet dwa lata. Jest sposób na walkę z tym stanem rzeczy.

Świadomość Polaków jest coraz większa

Edukacja społeczna na temat ubezpieczeń, świadczeń i praw obywatelskich powoli rośnie, choć eksperci wskazują, że wciąż wiele zostało jeszcze do zrobienia. Wpływ na to miała przede wszystkim postępująca cyfryzacja, która ułatwiła Polakom dostęp do informacji, a także danych o swoich składkach i przysługujących świadczeniach w ZUS. Coraz częściej organizowane są również kampanie edukacyjne, webinary czy konsultacje, które przekazują wiedzę na temat zachodzących procesów.

zus biuro obsługi.jpg
Fot. ARKADIUSZ ZIOLEK/East News

Dodatkowymi czynnikami jest to, że coraz większa liczba obywateli prowadzi własną działalność gospodarczą, co zmusza ich do edukacji w zakresie działania ZUS, a także sam temat oszczędzania i dbania o swoje bezpieczeństwo finansowe również jest coraz głośniejszy.

Jedna z istotnych reguł działania Zakładu Ubezpieczeń Społecznych jest znana coraz powszechniej, choć jeszcze niedawno niewiele osób składało ku temu stosowne wnioski. Teraz okazuje się, że choć system miał działać sprawnie, to na pieniądze trzeba czekać nawet dwa lata.

Krewni domagają się zachowku. Jest sposób, by go pomniejszyć "500 minus" dla kierowców. Zmiany w obowiązkowych opłatach, o pieczątkę będzie jeszcze trudniej

Te środki podlegają dziedziczeniu

Wiele osób korzysta z usług Otwartych Funduszy Emerytalnych, które powstały w Polsce w 1999 roku. To tak zwany II filar w procesie gromadzenia środków na ten cel funkcjonujący na podstawie ustawy z dnia 28 sierpnia 1997 r. o organizacji i funkcjonowaniu funduszy emerytalnych. Ich popularność jest bardzo wysoka, na co wskazują dane ze stron rządowych

Wynika z nich jednoznacznie, na koniec grudnia 2024 roku działalność operacyjną w Polsce prowadziło osiem otwartych funduszy emerytalnych oraz tyle samo powszechnych towarzystw emerytalnych. W tym samym okresie do OFE należało ponad 14,26 mln członków, a ich aktywa wyniosły ponad 213,01 mld złotych.

pieniądze ofe.jpg
Fot. Marek BAZAK/East News

Szacuje się, że średnio na subkoncie ZUS każdego członka Otwartych Funduszy Emerytalnych jest zgromadzone około 39 tysięcy złotych. Okazuje się, że kiedy posiadacz środków odejdzie, pieniądze wcale nie muszą zostać stracone. W niektórych przypadkach, w odróżnieniu od konta indywidualnego w ZUS, pieniądze zgromadzone na subkoncie są dzielone. Są to takie sytuacje jak:

  • rozwód,
  • unieważnienie małżeństwa,
  • ustanie wspólności majątkowej w czasie trwania małżeństwa albo umownego wyłączenia lub ograniczenia wspólności ustawowej między posiadaczem subkonta a jego współmałżonkiem,
  • śmierć osoby, dla której prowadzone jest subkonto w ZUS.

(…) środki zgromadzone na subkoncie w ZUS, które przypadają byłemu współmałżonkowi w wyniku podziału majątku wspólnego małżonków, przekazujemy w ramach wypłaty transferowej na subkonto byłego współmałżonka (nie wypłacamy gotówki); wysokość wypłaty zależy od zapisów zawartych w dokumentach sądowych dotyczących podziału majątku wspólnego byłych współmałżonków - czytamy na stronie ZUS.

Zakład Ubezpieczeń Społecznych zapewnia, że cała procedura powinna potrwać około trzech miesięcy. Prawda jest jednak nieco inna. Właśnie na jaw wyszły fakty na temat tych działań.

Zobacz: Prawie 1000 zł zostanie w kieszeni. To mało znana ulga podatkowa

ZUS z opóźnieniami, to wbrew przepisom

Coraz większa świadomość Polaków w zakresie wiedzy na temat dziedziczenia środków z OFE to jedno, wniosków o ich wypłatę rzeczywiście pojawia się bowiem zdecydowanie więcej. Okazuje się bowiem, że największy problem w tym zakresie stanowi czas oczekiwania na środki. Mimo deklaracji, że powinno to zająć trzy miesiące, potrafią minąć nawet dwa lata. Sprawę ujawniła Gazeta Wyborcza.

Złożenie wniosku o wypłatę pieniędzy (z subkonta) nic nie daje. To zderzanie się ze ścianą - ZUS ani nie odpowiada na maile, ani nie odbiera telefonów, ani nie ma informacji o rozpatrywanym wniosku w elektronicznym portalu ZUS PUE - przekazuje w rozmowie z dziennikiem pan Tomasz.

Bohaterowie opisanych historii mają wrażenie, że Zakład Ubezpieczeń Społecznych celowo unika kontaktu z wnioskodawcami, aby stracili motywację do starania się o pieniądze. Do sprawy odniósł się sam ZUS, najpierw nie przyznając się do winy, a następnie potwierdzając, że “faktycznie pojawiły się opóźnienia, które skłoniły nas do podjęcia pilnych kroków naprawczych”. Cytowany przez dziennik Paweł Jaroszek, członek zarządu ZUS, podkreślił, że działania naprawcze już przyniosły pewne efekty, jednak nadal jest za późno na rozwiązanie wszystkich problemów.

Wierzymy, że podjęte działania pozwolą nam zlikwidować zaległości do września tego roku i jednocześnie przepraszamy tych klientów, którzy muszą czekać na wypłaty dłużej niż trzy miesiące - czytamy.

Okazuje się, że można reagować na takie sytuacje. Eksperci zapewniają wnioskodawców, że w przypadku tak dużych opóźnień, mogą oni ubiegać się o wypłacenie odsetek. To problem, z którym można walczyć, sprawa może trafić nawet do sądu.

Ewentualny brak dochowania przez ZUS trzymiesięcznego terminu jest działaniem nieprawidłowym i naruszeniem uprawnień małżonka zmarłego ubezpieczonego. Moim zdaniem w takiej sytuacji po stronie osoby uprawnionej powstaje roszczenie do ZUS o wypłatę przedmiotowej kwoty, a także roszczenie o zapłatę odsetek - stwierdził dr Marcin Wojewódka, były wiceprezes ZUS i radca prawny.

W przypadku opóźnień w wydaniu decyzji sąd może przyznać sumę pieniężną w wysokości do 20 tys. zł.