Wyszukaj w serwisie
biznes finanse technologie praca handel Eko Energetyka polska i świat
BiznesINFO.pl > Finanse > Oskładkowanie śmieciówek ominie studentów? Ekspert ostro o pomyśle rządu
Zuzanna Kłosek
Zuzanna Kłosek 16.10.2024 16:37

Oskładkowanie śmieciówek ominie studentów? Ekspert ostro o pomyśle rządu

ZUS, pieniądze
Fot. East News/Arkadiusz Ziółek

Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej szykuje się do oskładkowania umów-zlecenie i o dzieło. To duża zmiana dla milionów Polaków. Wiele osób zastanawia się, co dalej ze studentami, którzy do tej pory nie odprowadzali żadnych składek, jeśli tylko nie ukończyli 26. lat. Ekspert ostrzega: ”to dla nich bilet do XIX wieku”.

Oskładkowanie ”śmieciówek” nie dla studentów?

Objęcie umów cywilnoprawnych składkami ZUS staje się coraz bardziej realnym scenariuszem. Projekt ma niedługo trafić w ręce Komitetu Ekonomicznego Rady Ministrów. Dla osób zatrudnionych na umowie o dzieło lub umowie-zlecenie będzie to oznaczało szereg zmian. Dzięki odprowadzeniu składek, zleceniobiorcy zyskają m.in. ubezpieczenie, ale także zwiększą kapitał odprowadzany na poczet przyszłej emerytury. Z drugiej strony oznacza to niższe wynagrodzenie. MRPiPS zapowiedziało jednak, że nowe przepisy nie będą dotyczyć osób ze statusem studenta. Okazuje się, że to może wcale nie być taki dobry pomysł.
 

Pogoda 1 listopada będzie wyjątkowa. Takich Wszystkich Świętych nie było od lat

Ekspert ostrzega — studenci powinni opłacać składki

Tomasz Lasocki, ekspert Federacji Przedsiębiorców Polskich z Wydziału Administracji i Nauk Społecznych Politechniki Warszawskiej, w rozmowie z Interią zaznaczył, że w tak młodym wieku, w jakim jest większość studentów, nie myśli się jeszcze o emeryturze. Jednocześnie jednak to właśnie te składki, które odprowadzimy w pierwszych latach pracy mogą przesądzić o wysokości świadczenia. Specjalista przyznaje, że owszem, bez składek studenci zarobią więcej, w praktyce i dłuższej perspektywie będzie to jednak ”niedźwiedzia przysługa”. Młodzi ludzie znajdują się bowiem w całkowicie odwrotnej sytuacji niż poprzednie pokolenia, które mogły gwałtownie podnieść emeryturę w ostatnich latach aktywności zawodowej.

Ta ulga straciła jakikolwiek sens. Jeśli państwo chce rzeczywiście wspierać młodych na rynku pracy, to nie może to polegać na dumpingu socjalnym przenoszącym ich do XIX-wiecznego "standardu" ochrony pracy — powiedział Tomasz Lasocki.
 

Nowy sposób na ulgę od ”ozusowania”

Ekspert przyznał, że podobny problem dotyczy ubezpieczeń. ”Każde ubezpieczenie to strata pieniędzy... o ile nic się nie stanie", zaznaczył w rozmowie z serwisem. Tak samo jak w przypadku braku składek emerytalnych, brak ubezpieczenia może bardzo zaszkodzić młodym ludziom nie tylko w razie wypadku, ale również innej sytuacji życiowej, np. jeśli studentka zajdzie w ciąże nie będzie jej przysługiwać urlop macierzyński. Po przejściu na umowę o pracę może się z kolei narazić na podejrzenia ZUS. ”Tak właśnie wygląda "polski patent" na kryzys demograficzny”, podsumował ekspert, jednocześnie zdradzając jednak sposób na to, by oskładkować umowy, ale nikomu tym nie zaszkodzić. Przede wszystkim: ulgi nie powinny być zależne od statusu studenta, ale od wieku.

Eliminowałoby to konsekwencje sytuacji, w których ktoś czasowo straci status studenta i nie zgłosi tego zatrudniającemu i robią się z tego problemy. Przede wszystkim jednak nie ma powodu, by młody człowiek, który nie podjął studiów, miał gorszy dostęp do rynku pracy, bo jest droższy niż studenciak — podkreślił Lasocki.