Wyszukaj w serwisie
biznes finanse technologie praca handel Eko Energetyka polska i świat
BiznesINFO.pl > Polska i Świat > Najnowsze badania mówią same za siebie. Palacze bardziej zagrożeni zakażeniem
Maria Glinka
Maria Glinka 09.04.2020 02:00

Najnowsze badania mówią same za siebie. Palacze bardziej zagrożeni zakażeniem

biznes-info-640x433
Biznesinfo.pl

Papierosy narażają na zakażenia

Papierosy mogą przyczynić się do wzrostu ryzyka zakażenia koronawirusem – oznajmili badacze z „European Respiratory Journal”. Ich zdaniem palacze i osoby cierpiące na przewlekłą obturacyjną chorobę płuc (POChP) mogą mieć podwyższony poziom enzymu ACE-2, który ułatwia przedostanie się wirusa do komórek płucnych, gdzie patogen się rozmnaża – podaje bankier.pl.

"Nigdy nie było lepszego czasu, aby rzucić palenie” – wyznała specjalistka chorób płuc ze szpitala św. Pawła w Vancouver Janice Leung. Powołując się na najnowsze badania ekspertka nawołuje, aby zrezygnować z palenia, bo dzięki temu zadbamy o ogólny poziom zdrowia i przy okazji zmniejszymy ryzyko zachorowania na COVID-19.

Analizy w oparciu o dane z Chin

Badania przeprowadzono w oparciu o dane, które pochodzą od chińskich analityków. Eksperci udowodnili, że wskaźnik śmiertelności osób chorych na COVID-19 jest wyższy u mężczyzn niż u kobiet.

Pierwszy raz na powiązanie koronawirusa z paleniem zdecydowała się Światowa Organizacja Zdrowia. Zdaniem WHO połowa męskiej populacji tego najbardziej zaludnionego kraju na świecie to palacze. Natomiast odsetek palących kobiet w Chinach to zaledwie 2 proc.

Jakie czynniki mają wpływ na rozwój COVID-19?

Dotychczasowe analizy wskazują, że istnieje wiele czynników, które mogą zwiększać ryzyko zachorowania na COVID-19. Wśród nich specjaliści wymieniają przede wszystkim otyłość, cukrzycę, nadciśnienie tętnicze oraz inne choroby przewlekłe.

Zgodnie z najnowszymi informacjami koronawirus przyczynił się do śmierci ponad 89 tys. ludzi na całym świecie. Najwięcej zgonów zarejestrowano we Włoszech (17, 6 tys.), w Hiszpanii (15,2 tys.) i USA (14,8 tys.) – podaje WHO.